– To, co w obu przypadkach było odpadem, zostało zamienione na złotówki – wyjaśnia Andrzej Babczyński, prezes Wodociągów Częstochowskich, współwłaściciela Elsenu.
Po tym jak 21 sierpnia 2013 roku Elsen kupiło Konsorcjum Wodociągów Częstochowskich i Elektrowni Andrychów, zakład ruszył do przodu. Nowi właściciele zapowiedzieli już 10-milionowe inwestycje, które mają m.in. usprawnić sieć wodno-kanalizacyjną, bo straty wody sięgają 40 proc. Podjęto starania, aby włączyć Elsen do oczyszczalni ścieków. Zakład zamierza w przyszłym roku wrócić na miejski rynek ciepła. Od trzech lat monopolistą w Częstochowie jest firma Fortum, która uruchomiła w mieście wartą 530 mln zł jedną z najnowocześniejszych elektrociepłowni w Europie.
– Możemy wybierać w przetargu sprzedawcę energii elektrycznej, co przynosi spore oszczędności. W ten samo sposób Elsen chce wejść na rynek ciepła. Aby to się stało, musi najpierw porozumieć się z Fortum, które jest właścicielem sieci – tłumaczy Babczyński.
Obecność dwóch dostawców ciepła z pewnością wpłynęło korzystnie na jego cenę. Od dawna miasto zastanawia się, jak obniżyć koszty ogrzania placówek oświatowych i instytucji miejskich.
Zakład Elektroenergetyczny Elsen istnieje od 2000 r. Powstał w wyniku restrukturyzacji Huty Częstochowa. W 2005 r. udziały Elsenu przejął Operator Agencji Rozwoju Przemysłu. Operator ARP w zamian za udziały w Elsenie przejął więc publiczne długi Huty Częstochowa, m.in. wobec miasta. W 2010 roku zakład zainwestował 8 mln zł w nowy turbogenerator. Kolejnych 10 mln zł pochłonęło przystosowanie jednego z czterech kotłów do spalania biomasy. Częstochowa miała mieć dzięki Elsenowi odnawialną energię. Tymczasem spółka warta kilkadziesiąt milionów złotych stanęła na skraju przepaści. 21 sierpnia zakład kupiło Konsorcjum Wodociągów Częstochowskich i Elektrowni Andrychów, ratując go przed upadkiem.