Na trzy kolejki przed końcem drugoligowych rozgrywek częstochowianie mają na swoim koncie 53 punkty i zajmują trzecie miejsce premiowane bezpośrednim awansem na zaplecze ekstraklasy. Niedzielny rywal Rakowa plasuje się na czwartej pozycji i do Rakowa traci jedno „oczko”.
W środę „czerwono-niebiescy” pokonali po bramce Wojciecha Okińczyca Znicz Pruszków. Był to ich ósmy bez porażki. Z kolei Rozwój zremisował 1:1 z Limanovią Limanowa. Dzięki temu częstochowianie wyprzedzili w tabeli drużynę z Katowic.
W niedzielę do składu Rakowa wracają po pauzie spowodowanej nadmierną ilością żółtych kartek Wojciech Reiman i Joshua Balogun. Nadal nie wiadomo, czy do dyspozycji trenera Radosława Mroczkowskiego będzie kontuzjowany Dariusz Pawlusiński.
W bezpośrednim pojedynku obu drużyn w rundzie jesiennej górą byli katowiczanie, którzy pokonali częstochowian na stadionie przy ul. Limanowskiego 2:1.
Początek rewanżu o godz. 17.
Źródło: własne, www.rksrakow.pl