Strona główna SportSporty motorowe Kilkuset kierowców ścigało się na 1/4 mili w korytarzu północnym (zdjęcia)

Pisk opon, ogromna moc i zawrotne prędkości. W niedzielę, 30 sierpnia w ramach Dni Częstochowy odbyła się piąta edycja wyścigów na 1/4 mili o puchar prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka. Po raz trzeci zawody zostały rozegrane w Alei Marszałkowskiej (korytarz północny) na osiedlu Północ przy Lasku Aniołowskim. 

 – W całej Polsce zazdroszczą nam takich wyścigów. Z roku na rok mamy coraz więcej załóg. Cieszę się, że kierowcy mogą wyżyć się w zawodach, a nie na ulicach – powiedział Jarosław Marszałek, wiceprezydent Częstochowy.

W zawodach wzięło udział 210 kierowców. Samochody podzielono na pięć kategorii: do 1600 cm3, 2000 cm3, 3000 cm3, powyżej tej pojemności oraz diesel. Impreza miała pokazać tym, którzy mają ciężką nogę, że można ścigać się bezpiecznie i w sposób legalny. – Taka zabawa na pewno sprzyja bezpiecznym zachowaniom. Osoby, które mają większy temperament na drodze, mogą pokazać się w bardziej ekspresyjny sposób. Jestem zadowolony, że w Częstochowie po raz kolejny taka impreza miała miejsce – stwierdził podinsp. Mariusz Makles.

Oprócz samych wyścigów organizatorzy przygotowali wiele dodatkowych atrakcji. Były alkogogle, symulatory jazdy ma motorze, zderzeniowy i dachowania, pokazy stuntu motocyklowego. – Nasza impreza ma dość wysoką markę w Polsce. Potrafimy przygotować ją w sposób bezpieczny i profesjonalny. W tym roku mieliśmy silne wsparcie WORD-ów w Katowicach i Częstochowie, które podjęły szereg akcji profilaktycznych. Dzieciom rozdawaliśmy elementy odblaskowe – powiedział organizator Radosław Włodarek, prezes Stowarzyszenia Bezpiecznie Razem.

Zawody z kładki i skarp po obu stronach odcinka obserwowało tysiące widzów. Przekrój samochodów był ogromny od fiatów 126p, po porsche, bmw, mitsubishi, audi.

Tomasz Ciepał Z TRS Racing ścigał się 300-konnym oplem corsa z 2004 roku.Nie ma się co specjalnie nastawiać na dobry wynik z uwagi na dużą konkurencję – przyznał zawodnik przed startem. – To auto bardziej uliczne niż wyścigowe. Setkę osiąga w ok. 5 sekund, na ćwiartkę rozwija prędkość do 200 km/h.

Furorę robiła replika  ariela atom. Adrian Chromik z Żor wspólnie z kolegą cukiernikiem pracowali nad tym cudem przez trzy lata. – Moc oscyluje w granicach 400 KM. Jest to silnik dwulitrowy turbodoładowany z grupy volkswagena – opowiadał Chromik. – Czasów jeszcze nie mierzyliśmy. Dlatego przyjechaliśmy do Częstochowy sprawdzić, na co stać ten samochód. Myślę jednak, że powinienem wykręcić dobry czas i zająć wysokie miejsce.

Źródło: własne

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl