Logotyp, którym w marcu tego roku pochwalił się częstochowski klub, budził wiele kontrowersji. W zamyśle miał odcinać się od czasu, kiedy Włókniarz zniknął z mapy żużlowej Polski. Jego autor Jan Sętowski zainspirował się plastronem z literą „W” oraz lwem szykującym się do skoku. Wykonany został na wzór znaków graficznych zespołów zagranicznych z różnych dyscyplin sportu – rugby, piłki nożnej, koszykówki.
Po rozmowach ze sponsorami i kibicami klub postanowił wrócić do nieco zmodyfikowanej wersji logotypu, którego Włókniarz używał w latach 1994-2010. Przypomnijmy, że w tym okresie częstochowskie „lwy” dwukrotnie zdobywały tytuł mistrza Polski.
– Osobiście nie byłem do końca przekonany do nowego logotypu. Moim zdaniem był on zbyt innowacyjny – twierdzi Michał Świącik, prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz. – Nasi sponsorzy oraz kibice zwracali uwagę na fakt, że poprzednie znaki graficzne były bardziej tożsame z Włókniarzem. Obecnie wspiera nas duża grupa osób, która działała w klubie w tamtym okresie. Dlatego uznaliśmy, że dobrze byłoby wizerunkowo wrócić do tych czasów.
Źródło: własne