Spitfire TE184 miał w niedzielę, 22 czerwca wylecieć z Pragi i tego samego dnia lądować na lotnisku Aeroklubu Częstochowskiego. Pogoda pokrzyżowała jednak plany i pilot w końcu nie zdecydował się na lot. Myśliwcem przyleciał następnego dnia.
Za sterami samolotu siedział Jacek Mainka, na co dzień pilot jednej z linii lotniczych, a także właściciel zabytkowego dwupłatowca „Tiger Moth” z 1939 r. i „Auster” z 1944 r.
– Spitfire ma dla mnie wymiar symboliczny. Mój dziadek był mechanikiem w Dywizjonie 303 i 308 i opowiadał mi jak ten samolot zrobiono – mówi Mainka.
Spitfire to brytyjski, jednomiejscowy myśliwiec zbudowany w wytwórni Supermarine w Southampton w Anglii. To jeden z najsłynniejszych używanych podczas II wojny światowej samolotów bojowych, na którym walczyli również Polacy. Był on na wyposażeniu polskich dywizjonów, które stacjonowały w Wielkiej Brytanii.
Spitfire poleciał z Rudnik do Dęblina, gdzie można go oglądać w Muzuem Sił Powietrznych. Pokazywany będzie również w Lublinie i podczas Małopolskiego Pikniku Lotniczego w Krakowie.
Film z wizyty Spitfire’a na lotnisku w Rudnikach można zobaczyć tutaj.
Źródło: www.aeroklub-czestochowa.org.pl