– Już kilka miast, a ostatnio Wrocław skorzystało z tego pomysłu – mówi radna Małgorzata Iżyńska, która złożyła interpelację w tej sprawie. – Wszelkiego typu pdf-y i inne pomysły z kalendarzami nie wykorzystują potencjału, jaki daje komórka. Czasami wprowadzają nawet w błąd przy jakiś zmianach w harmonogramie, które czasem się zdarzają, a o których trudno mieszkańców skutecznie poinformować. 

Ciekawą funkcją, jaką posiada aplikacja są tzw. „śmieci niczyje”. Chodzi o to, że jeśli ktoś widzi dzikie wysypisko lub śmieci w miejscu, gdzie ich ma nie być, to może zrobić zdjęcie i wysłać informację na odpowiedni adres podany przez gminę. Istnieje również możliwość dodania zgłoszenia o nieżywym zwierzęciu na drodze w zakładce „inne”.

Koszty, jakie musiałaby ponieść gmina, korzystając z tej aplikacji, są niewielkie. – To jedynie opłata miesięczna abonamentowa w wysokości ok. 400 zł – informuje radna Iżyńska. – Czasami gminy chcą też udostępniać harmonogramy na  stronach internetowych właściciela aplikacji i wtedy koszt jest trochę wyższy, ale moim zdaniem dużo lepiej korzysta się z tego systemu przez komórkę.

Firma, która może przygotować aplikację dla Częstochowy, sama wczytuje harmonogramy do systemu i na bieżąco wprowadza zmiany dotyczące terminów odbioru odpadów.  W cenie zawartej w abonamencie przygotuje również ulotki informujące mieszkańców o nowej możliwości.

– Wszystko to, co usprawnia funkcjonowanie systemu gospodarki odpadami, także w zakresie lepszego dostępu do informacji przez mieszkańców, jest warte rozważenia, zwłaszcza jeżeli nie generuje dużych dodatkowych kosztów – zauważa prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. – Słyszałem o takiej aplikacji, zastanowimy się wspólnie z Częstochowskim Przedsiębiorstwem Komunalnym, które administruje systemem, nad wprowadzeniem takiego udogodnienia.