Mieszkanka Myszkowa powiadomiła telefonicznie policjantów o zaginięciu jej syna. Z uzyskanych informacji wynikało, że 17- latek dzień wcześniej wyjechał z domu i od tej pory się nie odzywał. W międzyczasie skontaktował się z nią mężczyzna, który oświadczył, że żąda 500 złotych, bo w przeciwnym razie syn zostanie pobity. Przerażona tą groźbą kobieta umówiła się z nim na przekazanie pieniędzy. Zaraz po otrzymaniu tej informacji mundurowi pojawili się u niej w mieszkaniu. 29-latek został zatrzymany, gdy przyjechał po pieniądze.
Był kompletnie zaskoczony widokiem policjantów. Znalazł się też syn, któremu na szczęście nic się nie stało.
Jak ustalili śledczy, 29-letni mieszkaniec Legionowa odsiadywał już wyroki za podobne przestępstwa. Teraz usłyszał zarzut wymuszenia rozbójniczego. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Źródło: KPP Myszków