Częstochowianie przystępowali do tego meczu po zremisowanym u siebie spotkaniu z Legią Warszawa. Z kolei bardzo dobrze punktujący w rundzie wiosennej Górnik Zabrze miał za sobą zwycięstwo ze Śląskiem Wrocław. W Częstochowie spodziewano się trudnego spotkania, patrząc na to, jak obecnie radzą sobie podopieczni Jana Urbana.
W piątkowym meczu pierwsi groźną sytuację stworzyli sobie goście. W 11. minucie Górnik ruszył z kontratakiem. Na szczęście Lawrence Ennali nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem. W 26. minucie dobrą okazję miał Stratos Svarnas. Niestety Greg obił tylko słupek bramki strzeżonej przez Daniela Bielicę. W kolejnym pojedynku Kuciaka z Ennalim sędzia spotkania wskazał na jedenasty metr i ukarał Słowaka czerwoną kartką. Po weryfikacji VAR karę anulował. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Pierwsze minuty drugiej części spotkania to minimalnie niecelne strzały Ericka Otieno i Ante Crnaca, który chwilę później był blisko zdobycia bramki. Jego strzał zatrzymał jednak golkiper gości W 60. minucie Giannis Papanikolaou w konsekwencji dwóch żółtych kartek musiał opuścić boisko. Swoją sytuację mieli też goście. Damian Rasak uderzył nad bramką Kuciaka. W 84. minucie Bielica zatrzymał Crnaca. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, do siatki Rakowa w doliczonym czasie gry trafił jego były zawodnik Sebastian Musiolik.
Raków Częstochowa – Górnik Zabrze 0:1 (0:0)
Raków: Kuciak – Racovi?an, Rodin (45′ Otieno), Svarnas – Tudor, Lederman (62′ Baráth), Papanikolaou, Jean Carlos – Kochergin (74′ Nowak), Yeboah (62′ Berggren) – Crnac (90′ Cebula).
Górnik: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Rasak, Kapralik (88′ Olkowski), Pacheco (88′ Kozouki), Ennali, Lukoszek (74′ Musiolik), Janicki, Czyż (60′ Krawczyk), Janza.
Źródło: własne, www.rakow.com