82
Częstochowska filharmonia musi na bieżąco odnawiać swoje instrumenty, bo szybko się niszczą. Wiele z nich ma już po kilkanaście lat. – Staramy się sukcesywnie wymieniać instrumenty, na których grają muzycy – twierdzi Kozera. – Są już wiekowe i nie brzmią tak jak powinny.
Za ministerialne środki filharmonia kupi puzony. Część pieniędzy chce również przeznaczyć na nowe smyczki do kontrabasów.
Pod koniec ubiegłego roku filharmonia otrzymała od miasta 200 tys. zł. Pieniądze wystarczyły na cztery instrumenty. Waltornia kosztował 70 tys. zł, a trzy oboje 130 tys. zł. W kolejce do wymiany jest jeszcze flet i harfa.
Źródło: własne
Może Ciebie także zainteresować