We wtorek, 16 listopada przed godz. 12 operator centrum powiadamiania ratunkowego poinformował dyżurnego komisariatu V, że otrzymał zgłoszenie o podłożeniu bomby w jednej ze szkół podstawowych. Policjanci, dysponując numerem telefonu zgłaszającego, ustalili jego dane.
Dzielnicowi z „piątki” wspólnie z funkcjonariuszem z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie udali się do wskazanej placówki oświatowej. Podczas gdy funkcjonariusz z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego sprawdzał budynek, mundurowi dotarli do zgłaszającego. 14-letni uczeń tej szkoły zaprzeczał, że wykonywał połączenie na numer alarmowy i wskazał kolegę, który miał to zrobić. Nastolatek nie przyznawał się do winy, obwiniając o wykonanie połączenia z kolei tego, który go wskazał.
Chłopcy ze swojego postępowania będą się musieli wytłumaczyć przed sądem rodzinnym, gdzie funkcjonariusze przekażą zebrane w sprawie materiały.
Fałszywy alarm bombowy wywołuje szereg groźnych konsekwencji. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo natychmiast reagują na takie sytuacje i ustalają sprawców tego przestępstwa, dlatego częstochowska policja przestrzega przed tego typu „żartami”.
Osoba dorosła, odpowiedzialna za wywołanie fałszywego alarmu bombowego, musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi i finansowymi. Zgodnie z artykułem 224a kodeksu karnego „kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach (…) czym wywołuje czynność instytucji (…) mającej na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności do 8 lat”. Z kolei nieletni za czyny karalne i przejawy demoralizacji odpowiadają zgodnie z Ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich.
Źródło: KMP Częstochowa