W maju tego roku do jednego z myszkowskich mieszkań weszła kobieta narodowości romskiej pod pretekstem pozyskania starych, niepotrzebnych rzeczy. W momencie, kiedy usłyszała, że nie ma takich przedmiotów, bez większego zastanowienia zaoferowała domowniczce pomoc w leczeniu. Lokatorka nie spodziewając się niczego złego, zaprosiła ją do środka. Wówczas sprawczyni poleciła jej, aby wszystkie swoje oszczędności, które ma w domu, zawinęła w jakąś rzecz osobistą, a następnie dała jej do ręki. Podstępna kobieta przejmując zawiniątko w dłonie, zaczęła się modlić… Następnie zwróciła je kobiecie i szybko odwróciła jej uwagę. Poprosiła o… jajko, które zgniotła w tej bieliźnie i nakazała jej całość zakopać na podwórku. To miało zaważyć na zdrowiu kobiety. Gdy myszkowianka wyszła na zewnątrz budynku z zamiarem zakopania zawiniątka, oszustka uciekła. Okazało się, że jej łupem padło 1600 zł. Kiedy pokrzywdzona zorientowała się, że została okradziona, całe zajście zgłosiła policji.
Śledczy z wydziału kryminalnego, którzy pracowali nad tą sprawą, wpadli na trop 43-letniej mieszkanki Częstochowy. W piątek, 14 października stróże prawa złożyli jej niezapowiedzianą wizytę. 43-latka była zaskoczona widokiem policjantów. Nie spodziewała się, że zostanie namierzona. Kobieta została zatrzymana. Podczas przesłuchania złodziejka przyznała się do kradzieży i zwróciła skradzione pieniądze. Za to co zrobiła odpowie teraz przed sądem. Grozi jej nawet 5 lat więzienia.
Źródło: KPP Myszków