Pierwsze eko-serce dla Agatki, częstochowianki i mieszkanki dzielnicy Północ, stanęło 29 grudnia za budynkiem Spółdzielni Mieszkaniowej przy ulicy Witosa 1b. Na leczenie 7-latki, u której zdiagnozowano guza mózgu – rdzeniak zarodkowy – IV stopień złośliwości, wciąż potrzebne są pieniądze. Dlatego Stowarzyszenie Wspólnie dla Częstochowy postanowiło postawić drugie eko-serce w Parku Lisiniec.
– W ostatnim czasie eko-serce postawiliśmy w dzielnicy Północ, gdzie rozpoczęła się zbiórka dla 7-letniej Agatki. Wiemy, że udało się już zdobyć bardzo dużo pieniędzy na leczenie dziewczynki i po terapii w Stanach Zjednoczonych wróciła do domu. Wciąż jednak środki są potrzebne, dlatego to nasze nowe eko-serce rozpocznie pracę na rzecz Agatki – mówi Magdalena Kłosowska, wiceprezes Stowarzyszenia Wspólnie dla Częstochowy.
Rodzice dziewczynki odbyli konsultację ze światowej sławy profesorem Mohamedem Abdelbaki, dyrektorem Programu i Oddziału Neuroonkologii w St. Louis Childrens Hospital, który zakwalifikował Agatę do leczenia. Ze względu na nagłe pogorszenia stanu zdrowia dziecka konieczny był pilny lot do Stanów Zjednoczonych i rozpoczęcie leczenia z zastosowaniem innowacyjnej terapii (naświetlanie protonami), którego koszty sięgną ok. 8 milionów złotych. Dziewczynka od czterech dni przebywa już w domu.
– Jesteśmy po 2,5-miesięcznej terapii w San Diego. Wylatując tam ze szpitala w Katowicach, zabieraliśmy córkę w stanie krytycznym. Nikt nie dawał nam szans, że Agatka przeżyje. Obecnie śmieje się, rozmawia z nami, chodzi pod domu za rękę, a od dwóch dni porusza się sama. Wzrok się poprawia, widzi coraz więcej – opowiada Mariusz Kuberski, ojciec Agatki. – Lekarze ze Stanów Zjednoczonych są dobrej myśli. Agatka został poddana bardzo innowacyjnej terapii, czyli naświetlania protonami. Przez 30 dni była usypiana i naświetlana w specjalnej maszynie, po to, żeby nowotwór usunąć z jej organizmu. Nie wiemy, co będzie dalej. Czekamy na pierwszy rezonans kontrolny, który będzie wykonany za 4-5 tygodni. Wyniki zostaną wysłane do USA i profesorowie podejmą decyzję, czy wrócimy tam ponownie, czy na tyle dobrze nowotwór się usuwa, że będzie mogła zostać w kraju. Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w różnego rodzaju akcje dla Agatki, Stowarzyszeniu Wspólnie dla Częstochowy, mieszkańcom Częstochowy i okolic, dzięki którym udało się zebrać tak ogromną kwotę, że praktycznie z dnia na dzień mogliśmy wylecieć do San Diego. Z żoną nie spodziewaliśmy się, że aż tak dużo ludzi włączy się w tę akcję.
Akcję Stowarzyszenia Wspólnie dla Częstochowy wspiera prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, który pozostaje pod ogromnym wrażeniem otwartych serc mieszkanek i mieszkańców.
– Kiedy rok temu Stowarzyszenie Wspólnie dla Częstochowy startowało z akcją na placu Biegańskiego, pomyślałem, że to dobra i bardzo pożyteczna inicjatywa. Bo z jednej strony ma cel ekologiczny, a więc promuje recykling, z drugiej zaś pomaga tym, którzy tej pomocy potrzebują. Okazało się, że efekt jest większy, niż się spodziewaliśmy, a praca wykonana przy tej okazji jest naprawdę ogromna – mówi Krzysztof Matyjaszczyk. – Dziękuję mieszkankom i mieszkańcom za otwarte serca. Mam nadzieje, że teraz w Parku Lisiniec również przyłączą się do akcji i oprócz tego, że będą świętować Walentynki, to jeszcze otworzą serca dla tych, którzy potrzebują pomocy.
Środki na leczenie Agatki można wciąż wpłacać za pośrednictwem Fundacji Siepomaga.
Źródło: własne