– To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. W końcówce sezonu różnie to bywa, ale my gramy do końca i chcemy teraz pokazać się z jak najlepszej strony w Bielsku i zdobyć 11. miejsce – zapowiada Michał Bąkiewicz, trener AZS-u.
Mecz rozpoczął się od skutecznej kiwki Rafaela Redwitza. W drugiej akcji w siatkę wpadli bielszczanie i AZS prowadził 2:0. Na pierwszej przerwie technicznej było 8:6. Po wznowieniu gry do głosu zaczęła dochodzić drużyna braci Stelmachów. Po nieudanym przyjęciu piłki przez Adriana Stańczaka doprowadzili do remisu (11:11). Chwilę później zablokowany został Serhiy Kapelus i AZS prowadził 13:11. Bielszczanie znów dogonili częstochowian, a w końcówce mieli nawet punkt przewagi (20:19). W decydujących momentach tego seta więcej zimnej krwi zachowali akademicy. Przy stanie 25:25 najpierw zablokowany został Bartosz Janeczek, a potem w aut zaatakował Kapelus.
Drugą partię gospodarze rozegrali koncertowo. Przyjezdni dotrzymywali im kroku do stanu 5:5. Trzy kolejne akcje wygrali częstochowianie i prowadzili 8:5. Po przerwie technicznej skutecznym kontratakiem popisał się Matej Patak i przewaga AZS-u wzrosła do czterech punktów. Dzięki skutecznym zagrywkom Michała Szalachy akademicy coraz bardziej odskakiwali rywalom. W końcówce prowadzili już 20:11 i wygrali seta w stosunku 25:16.
W trzeciej odsłonie dwie pierwsze akcje padły łupem bielszczan, ale AZS szybko odrobił stratę. Po udanej kontrze Pataka częstochowianie prowadzili 6:4 i poszli za ciosem, zdobywając trzy kolejne punkty. Przy stanie 9:4 coś jednak zacięło się w grze naszego zespołu. W ataku pomylili się Patak i Felipe Bandero, co spowodowało, że goście doprowadzili do wyrównania (11:11). W decydującej część tej partii AZS wrócił do swojej gry i pokonał BBTS 25:18.
– W trzecim secie był trudny moment, kiedy straciliśmy kilka punktów. W kontrataku mogliśmy zagrać lepiej, co spowodowałoby, że mielibyśmy większy komfort – przyznaje Bąkiewicz. – W całym spotkaniu na dobrym poziomie funkcjonował blok-obrona.
Drugi mecz o 11. miejsce w PlusLidze odbędzie się 24 kwietnia w Bielsku-Białej.
AZS Częstochowa – BBTS Bielsko-Biała 3:0
(27:25, 25:16, 25:18)
AZS: Redwitz, Szalacha, Buniak, Szymura, Bandero, Patak, Stańczak oraz Polański, Kowalski
BBTS: Krulicki, Pilarz, Janeczek, Kapelus, Sacharewicz, Kwasowski, Koziura oraz Siek, Wika
Źródło: własne