Częstochowa czeka już tylko na decyzję ministra finansów Jacka Rostowskiego w sprawie poszerzenia Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej o tereny przy ul. Leśnej i Kusięckiej. A wszystko po to, żeby przyciągnąć do Częstochowy potencjalnych inwestorów i zmniejszyć bezrobocie. Miasto będzie także zabiegać o objęcie mielecką strefą ekonomiczną terenów pohutniczych. To kolejna gwarancja powstania zakładów i nowych miejsc pracy.
– Do porządku obrad najbliższej sesji wprowadzone zostaną dwie uchwały w tej sprawie – informuje prezydent Krzysztof Matyjaszczyk. – To otworzy drogę do dalszych prac związanych z włączeniem pohutniczych terenów do strefy.
Pierwszym krokiem na drodze starań o objęcie powierzchni 39 ha w rejonie ul. Koksowej i Korfantego mielecką strefą było przejęcie w 2010 roku od Operatora ARP na rzecz gminy dróg terenów pohutniczych. Następnym będzie przegłosowanie uchwał wprowadzonych najprawdopodobniej w trybie nagłym na najbliższą sesję Rady Miasta. Dopiero potem rozpocznie się rządowa procedura.
Tymczasem rozstrzyga się już kwestia włączenia częstochowskich terenów do katowickiej strefy ekonomicznej. Rejon w okolicy ul. Leśnej znajduje się w pobliżu planowanego węzła autostradowego. Miasto pozyskało z 6,9 mln zł na uzbrojenie tego terenu. W ciągu najbliższych dwóch lat powstaną tam drogi dojazdowe, łącza energetyczne, wodociągi oraz kanalizacja.
W przypadku ul. Kusięckiej obszar ten łączy z centrum miasta i DK-1 zmodernizowana ulica Legionów. Częściowo wykorzystuje go obecnie TRW. Obok są dawne tereny Huty Częstochowa, które tworzą dziś strefę aktywności gospodarczej. Wniosek uwzględnia włączenie do strefy ponad 37 hektarów terenów w Częstochowie. To daje szansę ograniczenia negatywnych skutków restrukturyzacji zatrudnienia w częstochowskiej hucie i może gospodarczo ożywić cały subregion.