efektywnymarketing W porównaniu z pierwszym meczem z rezerwami Śląska Wrocław w wyjściowym zestawieniu Skry doszło do jednej zmiany. Miejsce Karola Tomczyka, który pojedynek ze Śląskiem okupił lekką kontuzją, zajął jeden z nowych nabytków Skry, Hubert Tylec. Na ławce rezerwowych zasiadł z kolei Sebastian Kopeć, który w piątkowe popołudnie parafował umowę ze Skrą.
Pierwsze minuty inauguracyjnego spotkania przy Loretańskiej upłynęły pod znakiem walki w środku pola. Kilka ofensywnych wypadów ekipy Jakuba Dziółki kończyło się głównie rzutami rożnymi. Raz swoich sił zza pola karnego próbował Piotr Nocoń, ale jego uderzenie bez problemów wyłapał golkiper Ruchu, Patryk Sochacki.
W 23. minucie po rzucie rożnym pięknym „szczupakiem” do siatki ekipy ze Zdzieszowic trafił Mariusz Holik. Później niezłą okazję miał jeszcze Damian Nowak, ale jego strzał głową minął bramkę gości.
W 56. minucie serca kibiców gospodarzy zadrżały, gdy po interwencji Adama Olejnika w „szesnastce” Skry padł Denis Sotor. Arbiter spotkania potrzebował chwilki do namysłu, ale ostatecznie nie wskazał na „jedenastkę”, a jedynie podyktował rzut wolny dla ekipy Adama Noconia.
Częstochowianie przetrwali w samej końcówce napór Ruchu i ostatecznie dopisali do swojego dorobku kolejne trzy punkty. W następnej kolejce Skrę czeka wyjazdowy pojedynek z beniaminkiem rozgrywek, Falubazem Zielona Góra.
Skra Częstochowa – Ruch Zdzieszowice 1:0 (1:0)
Skra: Kosut- Mastalerz, Holik, Błaszkiewicz – Olejnik, Musiał (90+ Kopeć), Kowalczyk, Nocoń, Tylec (71. Niedbała), Witkowski (88. Polak) – Nowak (75. Włodarczyk).
Ruch: Sochacki – Nowak, Bachor, Kostrzycki, Sowiński – Kiliński, Sotor, Damrat, Czajkowski, Wieczorek, Czapliński.
Źródło: www.ks-skra.pl
