Konferencja została zorganizowana w związku z zaplanowaną na 28 lipca wizytą papieża Franciszka w Częstochowie. Oprócz władz miasta i radnych wzięli w niej udział także przedstawiciele służb miejskich.
– Podczas ostatniej sesji Rady Miasta poprosiłam prezydenta Matyjaszczyka o zorganizowanie takiej konferencji szkoleniowej. Uważam, że powinniśmy wiedzieć jak zabezpieczyć się przed ewentualnymi zagrożeniami, szczególnie podczas wizyty papieża Franciszka w Częstochowie – mówi radna Ewelina Balt.
W trakcie spotkania dr Wojciech Szewko opowiedział m.in. o praktycznym schemacie działania organizacji, które ostatnio dokonywały zamachów, a także o potencjalnych zagrożeniach.
– W tej chwili Centralna Agencja Wywiadowcza ostrzegła, że Państwo Islamskie przygotowuje potencjalne zamachy w Polsce i to nie jest wcale wykluczone. Wizyta papieża Franciszka to obok Euro 2016 jedyna impreza masowa na tak ogromną skalę – zauważa dr Szewko. – Warto pamiętać o tym, że cała komórka, która dokonała ataku w Paryżu, a w każdym razie jej liderzy mieszkają w Słowacji. Zawsze powstaje pytanie, czy byli w tym czasie w Polsce i na ile takie miasto jako Częstochowa, pomimo że ma wielkie doświadczenie w przyjmowaniu pielgrzymów, jest dostatecznie przygotowane na nowe wyzwania.
Zdaniem eksperta służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze w Europie nie były w stanie odsiać wielkiej fali uchodźców-zamachowców. Dlatego w tej chwili można jedynie próbować zapobiegać zagrożeniom z ich strony. – Najlepszym sposobem jest przeprowadzenie szkoleń wśród strażników miejskich, policjantów, nawet osób, które są z firm sprzątających, czy wynajmują mieszkania – twierdzi dr Szewko. – Bo tak naprawdę strażnik miejski pozostawiony sam na sam z torbą, albo widzący osobę, która zachowuje się w jakiś określony sposób, będzie na pierwszej linii frontu, a nie wybitny specjalista znający się na dżihadyzmie.
Na dowód tego dr Szewko przypomina sytuację, jaka miała miejsce w Lahore. – Tam w czasie ataków na kościoły zamachowca-samobójcę rozpoznał kościelny. Zaczął się z nim szarpać i zginął z kilkoma osobami. W ten sposób zapobiegł jednak śmierci 300 osób przebywających w kościele.
Źródło: własne