Nie jest niespodzianką, że Grigorija Łaguty zabraknie w najbliższą niedzielę w składzie Włókniarza. Rosjanin nie wyjechał jeszcze na tor po kontuzji, a do inauguracji rozgrywek pozostało kilka dni. Częstochowianie mają prawo zastosować za niego zastępstwo zawodnika, ale wygląda na to, że do Leszna pojedzie Mirosław Jabłoński, który z dobrej strony prezentuje w treningach punktowanych. Wychowanek Startu Gniezno zasługuje na miejsce w składzie.
– Jeżeli dostanę szansę, to na pewno dam z siebie maksimum – zapowiada Jabłoński. – Widać, że się staram w treningach i sparingach, Nawet, gdy nie wychodzi, to walczę, by poprawiać swoje pozycje.
Trener Włókniarza Piotr Żyto jeszcze nie wie, w jakim składzie drużyna pojedzie do Leszna. – Zobaczymy, czy wykorzystamy zastępstwo zawodnika, czy zastosujemy inne rozwiązanie – mówi Żyto. – Mirek Jabłoński pokazał w niedzielę, że należy mu się miejsce w składzie. Raczej na wyjazd nie wezmę Rafała Szombierskiego, bo patrząc na zeszłoroczne wyniki, radził sobie słabiej. Naprawdę jeszcze nie wiem, w jakim składzie pojedziemy do Leszna. Przed nami jeszcze trzy treningi punktowane, w tym we Wrocławiu i Rzeszowie. Po nich podejmę decyzję.
Źródło: Włókniarz Częstochowa