efektywnymarketing Reforma rozgrywek spowodowała, że częstochowianie w tym sezonie czekają znacznie dalsze podróże i eskapady, niż w poprzednich latach. Najdłuższy wyjazd podopieczni trenera Jakuba Dziółki już w sobotę do Zielonej Góry.
Falubaz jest absolutnym beniaminkiem na trzecioligowym froncie. W zeszłym sezonie zespół prowadzony przez trenera Jarosława Misia okazał się najlepszy w lubuskiej czwartej lidze i uzyskał przepustkę do gry w nowej, zreorganizowanej trzeciej lidze.
Historia zielonogórskiego klubu jest niezwykła. Zespół KSF powstał bowiem w 2010 roku z inicjatywy… kibiców bardziej znanego, żużlowego Falubazu. Przed rokiem doszło do fuzji pomiędzy KSF, a UKP Zielona Góra i zespół już pod egidą Falubazu zgłoszono do rozgrywek na czwartoligowym froncie. Drużyna powoli pnie się w górę w sportowej hierarchii.
U progu sezonu zielonogórzanie zapłacili już pierwsze frycowe, jako nowicjusz na trzecioligowym poziomie. Podopieczni trenera Misia w dwóch kolejkach uzbierali na swym koncie jeden punkt i plasują się na trzynastej pozycji. Ekipa z winnego grodu na inaugurację zremisowała na własnym boisku z Górnikiem Wałbrzych 2:2. W drugiej serii spotkań Falubaz uległ natomiast na wyjeździe Rekordowi Bielsko-Biała aż 0:4.
Na przeciwległym biegunie są natomiast częstochowianie, którzy zainkasowali na swoim koncie komplet sześciu oczek. Na inaugurację podopieczni trenera Dziółki pokonali na wyjeździe 2:0 rezerwy Śląska Wrocław, a w minioną sobotę bez punktów z Loretańskiej wyjechał Ruch Zdzieszowice.
Faworytem sobotniego pojedynku wydaje się Skra, ale gospodarze na własnym boisku z pewnością postawią silny opór. Za Falubazem przemawia jeszcze dodatkowo fakt, że jest zupełnym nowicjuszem w trzecioligowych rozgrywkach i gra poszczególnych zawodników może być ciężka do rozszyfrowania.
Początek meczu o godz. 17
Źródło: Skra Częstochowa
