O grze częstochowskiego AZS-u w tym sezonie PlusLigi w zasadzie nic pozytywnego powiedzieć się nie da. Akademicy przegrywają mecz za meczem i to w słabym stylu. Tak było również w ostatnim pojedynku w Bydgoszczy z Łuczniczką. Akademicy przegrali 0:3, ponosząc tym samym 11. porażkę z rzędu. Gorszego zespołu w PlusLidze na razie nie ma.
Dużo lepiej w rozgrywkach ligowych spisują się debiutanci z Katowic, których prowadzi Piotr Grusza. Drużyna GKS-u ma na swoim koncie nie tylko zwycięstwa na własnym terenie. Beniaminek pokonał na wyjeździe m.in. Trefl Gdańsk, czy właśnie Łuczniczkę Bydgoszcz, z którą częstochowianie przegrali. W ostatnim meczu zespół Piotra Gruszki bez problemu wygrał u siebie z BBTS-em Bielsko-Biała. Po tym zwycięstwie katowiczanie z dorobkiem 24 punktów umocnili się na 9. pozycji.
To wszystko i fakt, że w pierwszej rundzie akademicy przegrali w Katowicach 0:3 sprawia, że faworytem sobotniego rewanżu w Częstochowie będzie GKS.
W składzie beniaminka na pozycji libero występuje doskonale znany częstochowskim kibicom Adrian Stańczak, a także Kacper Stelmach. Na środku gra natomiast absolwent „Norwida Bartłomiej Krulicki.
Początek sobotniego meczu o godz. 17.
Źródło: własne