Pod nieobecność Marka Kardosa, który jako asystent trenera Słowacji, walczył ze swoją reprezentacją o awans do mistrzostw świata, akademików przygotowywał Wojciech Pudo. Duża odpowiedzialność spoczęła na drugim trenerze AZS-u. Od tego w jakiej drużyna jest formie będzie zależeć jej postawa w styczniowych meczach.
Chyba nikt nie jest zadowolony z tego, co zespół zaprezentował w pierwszej rundzie sezonu 2013/2014 PlusLigi. W jedenastu spotkaniach częstochowianie zgromadzili zaledwie osiem punktów, co dało im dziesiątą lokatę. Ale trzeba pamiętać, że chyba ani razu nie wystąpili w optymalnym składzie. – Nasze osłabienia zaczęły się kilka miesięcy temu od Hebdy, Janusza, potem był Vesely. Wypadali też Murek i Bąkiewicz. Optymalnego ustawienia jeszcze nie mieliśmy – zauważa Wojciech Pudo, drugi trener AZS-u.
Szkoleniowiec zapewnia, że w czasie okresu przygotowawczego był w stałym kontakcie z Markiem Kardosem, który przyjął posadę asystenta trenera Słowacji i wspólnie z reprezentacją walczył o awans do mistrzostw świata. – Marek wyznaczył mi co mam robić i jak mają wyglądać przygotowania – zapewnia Pudo. – Cały czas byliśmy w kontakcie telefonicznym i internetowym. Starałem się realizować pomysły Marka i wdrażać je w życie na treningach.
W tym czasie częstochowianie rozegrali trzy sparingi. Dwukrotnie pokonali w Częstochowie trzecią drużynę najwyższej klasy rozgrywkowej w Słowacji Spartak Myjava i przegrali w tie-breaku w Bielsku-Białej z BBTS-em.
Akademicy rozegrają w tym miesiącu trzy bardzo ważne mecze ligowe w Hali Sportowej Częstochowa. W środę, 8 stycznia zmierzą się z AZS-em Politechnika Warszawska, a 18 stycznia zagrają Lotosem Trefl Gdańsk. Pod koniec miesiąca zagrają jeszcze z BBTS-em Bielsko-Biała. W międzyczasie powalczą na wyjeździe z Effectorem Kielce. Od wyniku tych spotkań może zależeć, czy częstochowianie znajdą się w pierwszej ósemce, gwarantującej grę w play-offach. – Korzystne wyniki w tych meczach na pewno ułatwią nam awans do rundy play-off – twierdzi Pudo.