Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zauważyli, że w twistach odkształca się konstrukcja. We wrześniu ubiegłego roku odesłano jeden z pojazdów do bydgoskiej Pesy. Kilka dni temu trafił tam drugi twist. Naprawa każdego z nich potrwa kilka tygodni. – Tramwaje będą sukcesywnie przewożone do Bydgoszczy i po korekcie konstrukcji wrócą do Częstochowy. Cały proces zakończy się w trzecim kwartale – informuje Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesy.
Bydgoska Pesa zapewnia, że problem dotyczy wyłącznie częstochowskich tramwajów, które są eksploatowane w mieście od 2012 roku. – To pierwsze pojazdy tego typu eksploatowane w szczególnych warunkach i dlatego od początku były monitorowane przez serwis i specjalistów z naszej firmy. Przez cały ten okres zbieraliśmy wnioski i reagowaliśmy na wszelkie sugestie motorniczych i pasażerów, czego efektem jest zdiagnozowanie problemu związanego z konstrukcją pojazdu i opracowanie jego rozwiązania – twierdzi Żurowski.
Rzecznik prasowy bydgoskiej Pesy dodaje, że problemy z konstrukcją nie mają wpływu na bezpieczeństwo pasażerów. – Tramwaje są codziennie monitorowane przez specjalistów Pesa – przekonuje Żurowski.
Częstochowskie twisty są wciąż na gwarancji, dlatego MPK nie będzie ponosić żadnych kosztów związanych z ich naprawą.
Źródło: własne, MPK w Częstochowie