Drużyna z Tarnobrzega wygrała jak dotąd wszystkie mecze i jest niekwestionowanym liderem w rozgrywkach. Będzie też zdecydowanym faworytem meczu w Częstochowie. Miejscowe tenisistki nie zamierzają jednak dać się łatwo ograć. – O punkty będzie piekielnie ciężko – przyznaje Wiesław Pięta, prezes AZS-u AJD. – Tarnobrzeg ma zdecydowanie największy potencjał. Dysponuje szeroką kadrą, którą tworzą m.in. reprezentantki Polski, Niemiec i Ukrainy. Tarnobrzeg występuje obecnie w lidze mistrzów.
Częstochowianki powinny poradzić sobie w sobotnim meczu w Lublinie. Ich rywalki nie zdobyły jeszcze żadnego punktu w ekstraklasie i zamykają stawkę tabeli. – Mimo wszystko musimy uważać na ten zespół – twierdzi Pięta. – Spotkania w Lublinie są często bardzo wyrównane. Myślę, że Dubkova zdobędzie dwa punkty. Ale do sukcesu potrzebna będzie jeszcze wygrana Kasi Ślifirczyk albo Kasi Nowocin.
Mecz z KTS-em Tarnobrzeg rozpocznie się o godz. 18.30 w Akademickim Centrum Sportowym przy ul. Zbierskiego 6.