Częstochowianie pojechali do Warszawy mając nadzieje na korzystny wynik. Mieli do tego podstawy po tym jak dzielnie walczyli z Jastrzębskim Węglem, przegrywając dopiero w tie-breaku.
Już pierwsze piłki pokazały, że akademików z Częstochowy czeka bardzo ciężkie zadanie. Goście mieli problemy z wyeliminowaniem zagrywki rywali. Do tego zaczęły popełniać błędy własne.
Po skuteczniej zagrywce Aleksandra Śliwki Politechnika prowadziła 3:1 w pierwszym secie. Przewagę utrzymała do przerwy technicznej. Po wznowieniu gry Śliwka posłał asa serwisowego i gospodarze odskoczyli częstochowianom na trzy punkty (11:8). W dalszej części seta kapitalnie spisywał się Michał Filip, który zdobył punkty z zagrywki i kontry. Kłopoty sprawiał przyjezdnym również Artur Szalpuk. Na drugą przerwę techniczną częstochowski AZS schodził ze stratą sześciu punktów do zespołu z Warszawy. Siatkarze Marka Kardosa nie byli już w stanie odrobić strat i przegrali seta do 18.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gości. Po skuteczniej kontrze Michała Kaczyńskiego i punktowym bloku Miguela de Amo częstochowianie wypracowali sobie trzypunktową przewagę (4:7). Gospodarze szybko odrobili straty i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:7. Przy stanie 12:12 znów zaczęli odskakiwać przeciwnikom, którzy zaczęli się mylić. Piłka po ataku Patryka Napiórkowskiego poszybowała w aut i było 15:12. W końcowym etapie seta zablokowany został jeszcze Rafał Szymura (19:15). Częstochowianie zerwali się jeszcze do ataku i doprowadzili do remisu (21:21). Kluczowy dla rozstrzygnięcia tej partii był blok na Bartoszu Janeczku, który dał rywalom 23 punkt.
Najwięcej emocji przyniosła trzecia odsłona. Zespół Marka Kardosa znów prowadził na początku i z zapasem dwóch punktów schodził na pierwszą przerwę techniczną. Chwilę później z przewagi nic już nie zostało. Po autowym ataku Szymury Politechnika wyszła na jednopunktowe prowadzenie. Siatkarze ze stolicy poszli za ciosem i wypracowali sobie trzypunktową przewagę (13:10). W drugiej części seta częstochowianie zaczęli wreszcie pracować blokiem. Dzięki temu doprowadzili do remisu (19:19). W decydujących momentach gospodarze zatrzymali ataki Janeczka i Udrysa, wygrywając na przewagi 28:26.
W następnej kolejce częstochowianie zmierzą się w sobotę, 18 października w Hali Sportowej Częstochowa z Czarnymi Radom.
Początek spotkania o godz. 17.
AZS Politechnika Warszawska – AZS Częstochowa 3:0
(25:18, 25:23, 28:26)
Politechnika: Lipiński, Śliwa, Lemański, Filip, Szalpuk, Sacharewicz, Olenderek (libero) oraz Radomski, Świrydowicz, Bieńkowski, Mordyl. Trener: Jakub Bednaruk.
AZS Częstochowa: de Amo, Janeczek, Przybyła, Kaczyński, Szymura, Udrys, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Buczek, Marcyniak, Khilko. Trener: Marek Kardos.
Źródło: własne