W ubiegłym roku Skra otrzymała od miasta 120 tys. zł na ten cel. Było to jeszcze wtedy, gdy klub zarządzał obiektem przy ul. Loretańskiej i co się z tym wiąże, ponosił koszty jego utrzymania. Rocznie mogły one sięgać blisko pół miliona złotych.
Od 2016 roku na prośbę zarządu klubu, który nie był już w stanie dźwignąć finansowego obciążenia związanego z zarządzaniem obiektem, administratorem jest miasto, a ściślej Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. W ten sposób Skra zdjęła ze swoich barków koszty utrzymania boiska na rzecz MOSiR-u. W tym roku na samo szkolenie dzieci i młodzieży klub dostanie jednak tyko 50 tys. zł.
– Dotacja dla Skry wynosi w sumie 413 tys. zł. Oczywiście większość z tych środków przeznaczona zostanie na utrzymanie obiektu przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Musimy bowiem zapewnić funkcjonowanie klubowi na stadionie – tłumaczy Aleksander Wierny, naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Sportu UM Częstochowy. – To prawda, że na samo szkolenie Skra dostanie o ponad połowę mniej niż ostatnio. Pamiętajmy jednak, że klub nie poniesie już z własnej kieszeni żadnych kosztów związanych z utrzymaniem stadionu.
Działacze Skry i rodzice dzieci uczęszczających do klubu uznali, że zostali skrzywdzeni i postanowili zamanifestować swoje niezadowolenie, wychodząc na ulice. W tej sprawie złożyli petycje z postulatami do prezydenta Częstochowy.
– Skra Częstochowa to klub z 90-letną tradycją, szkolący dzieci i młodzież. Obecnie w swoich szeregach ma ponad 400 czynnie trenujących zawodników w wieku 3-18 lat. Od 2011 roku dotacje na szkolenie wzrastały w związku z rozwojem i rozbudową szkółki i klubu. W 2016 roku dotacja została obcięta jako jedynemu klubowi, spośród 50, które ją otrzymały. To niezrozumiała decyzja, gdyż klub dalej jest w fazie rozwoju i stanowi obecnie drugą szkoleniową i piłkarską siłę w mieście – podkreślają protestujący.
Wierny zapewnia, że treść petycji będzie przeanalizowana i klub w najbliższym czasie otrzyma odpowiedź na postulaty.
Źródło: własne