Finał Mistrzostw Polski jest zakończeniem sezonu, w którym drużyna RCC najpierw przeszła mocną metamorfozę, a następnie pomimo zmian w kadrze potrafiła pokazać się z bardzo dobrej strony i awansować do najlepszej 12 w Polsce. – Z boku można by spojrzeć i powiedzieć, że to żadna sztuka, kiedy się awansowało już do najlepszej 12-stki. Trzeba jednak pamiętać, że w Gnieźnie będziemy się mierzyć z absolutną krajową czołówką. Zarówno pod względem stażu treningowego, doświadczenia w zawodach o najwyższą stawkę, jak i po prostu średniej wieku, będziemy tam jedną z najmłodszych drużyn. Do tego wylądowaliśmy w grupie z trzema spośród czterech moim zdaniem najmocniejszych drużyn. Dlatego realnie oceniamy swoje możliwości i spokojnie szykujemy się, by na miejscu sprawić kilka niespodzianek – zapowiada Mateusz Nowak, trener RCC.
W trakcie przygotowań do sobotnich mistrzostw kontuzji doznał Tomasz Wachelka, którego niestety zabraknie w finale.
W Gnieźnie zobaczyć będzie można większość najlepszych polskich zawodników, w tym zdecydowaną większość reprezentantów Polski w tej odmianie. Już w fazie grupowej zawodnicy Rugby Club Częstochowa zagrają z wieloma spośród nich, gdyż spodziewać można się ich na placu boju w barwach Orkana Sochaczew, Arki Gdynia czy Tytana Gniezno.
Skład RCC: Antczak, Balsam, Bednarek, Deszcz, Gola, Kapica, Krzypkowski, Nowak, Ociepa, Popczyk, Sterna, Weżgowiec.
Źródło: Rugby Club Częstochowa