– Na razie sytuacja jest dobra. Rzeki są w korytach.Poziom wód gruntowych jest niski – informuje płk Stanisław Słyż, szef Wydziału Zarządzania, Ochrony Ludności i Spraw Obronnych w Częstochowie. – Na rzekach jest 5-10 cm rezerwy. Jedynie trochę więcej wody wypływa ze zbiornika w Poraju, gdzie zrzut zwiększył się z 1,5 m3 do 5 m3.
Słyż przypomina, że w podczas powodzi w 2010 roku w dwie doby spadło 150 litrów wody na metr kwadratowy. Teraz w ciągu trzech dni miało spaść 120 litrów. – Myślę, że powódź nam nie grozi, bo już same prognozy mówią o przesuwaniu się niżu na wschód – twierdzi płk Słyż.
Mimo to częstochowskie służby są w gotowości i mają zapas worków z piaskiem w razie pojawienia się zagrożenia powodziowego.
Największe opady w naszym regionie mają wystąpić w piątek, 16 maja. Według prognoz w ciągu dwóch godzin może spaść nawet 4-6 litrów wody na metr kwadratowy.
Źródło: własne