Spotkanie cliff divingowej elity w ramach kolejnego przystanku światowej serii było powrotem tego sportu do korzeni, czyli skoków z naturalnych klifów. Umożliwiła to magiczna lokalizacja, obfitująca w spektakularne skały wulkaniczne wynurzające się z wód Oceanu Atlantyckiego.
Krzysztof Kolanus zajął 12. miejsce, co spowodowało jego spadek w klasyfikacji generalnej o cztery pozycje. – – Wyjście do skoku było dobre. Skoczyłem wysoko, kręt był bardzo szybki, otworzyłem może trochę za wcześnie i było trochę płasko. Sądziłem, że dostanę siódemki, więc trochę jestem rozczarowany – przyznaje Kolanus.
Wyniki
1. Gary Hunt, GBR – 540.40 pkt
2. Andy Jones, USA – 469.10
3. Jonathan Paredes, MEX – 464.00
4. Orlando Duque, COL – 462.25
5. Artem Silchenko, RUS – 450.50
6. David Colturi, USA – 441.20
7. Blake Aldridge, GBR – 438.90
8. Steven LoBue, USA – 412.85
9. Kyle Mitrione (DK), USA – 296.00
10. Michal Navratil, CZE – 295.10
11. Sergio Guzman, MEX – 279.15
12. Kris Kolanus (DK), POL – 263.50
13. Todor Spasov (DK), BUL – 258.40
14. Miguel Garcia (DK), COL – 214.20
Źródło: Red Bull Cliff Diving