Festiwal zaczął się w piątek, 6 czerwca, kiedy z placu Biegańskiego w kierunku Filharmonii wyruszyła Parada Nowoorleańska. Godzinę później w sali koncertowej statuetkę ,,Honorowego Swingującego Kruka” odebrał Siergiej Wowkotrub, wirtuoz skrzypiec pochodzący z Ukrainy, mieszkający w Polsce już od ponad 30 lat. Muzyk, z powodzeniem grający tak muzykę klasyczną, jak i jazz, występował na Hot Jazz Spring wielokrotnie, w mniejszych i większych składach, także m.in. w 2018 roku ze zjawiskowym, niewidomym skrzypkiem i gitarzystą Tcha Limbergerem. W tym roku ze swoim kwartetem wykonał koncert pod hasłem „I love Częstochowa”. Tego samego wieczoru z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Częstochowskiej pod batutą Tomasza Chmiela wystąpił Five O’Clock Orchestra – zespół Tadeusza Orgielewskiego, spiritus movens festiwalu. Zabrzmiała – już po raz kolejny w historii Hot Jazz Spring – ,,Suita Nowoorleańska”, kompozycja Tadeusza Orgielewskiego i Eugeniusza Marszałka, w której partie orkiestrowe łączą się z grą akustycznego zespołu jazzowego. Wieczór poprowadził Marian Florek.
W sobotę impreza przeniosła się do Miejskiego Domu Kultury przy ul. Łukasińskiego 50/68. O godz. 19 wystąpiła licząca sobie pół wieku formacja South Silesian Brass Band. Grupa powstała w 1974 roku w Chwałowicach, kiedy Piotr Cupok – dyrygent Młodzieżowej Orkiestry Dętej przy Szkole Górniczej – z grona członków Orkiestry wybrał grupę talentów, chcąc stworzyć zespół jazzu tradycyjnego. Młodzi musieli jednak najpierw poznać istotę mało znanej im wcześniej muzyki. Najpierw repertuar składał się m.in. z popularnych piosenek, ale szybko pojawiły się standardy – a więc i improwizowanie na ich bazie. W latach 80. zespół zyskał mentora w osobie Andrzeja Musioła – znawcy i miłośnika jazzu, a Formacja zaczęła pojawiać się na imprezie Old Jazz Meeting. Po odejściu ze składu twórcy zespołu muzykami zaopiekował się Czesław Gawlik, a orkiestra przekształciła się w zespół jazzowy pełną gębą. Skład się przeobrażał, grupa miała też okresy bessy, gdy zainteresowanie jazzem tradycyjnym było nikłe. Działalność grupy ożywiła się z początkiem nowego wieku. W 2007 roku po 20 latach do zespołu wrócił Czesław Gawlik, a band zaczął sięgać częściej do stylistyki swingu. W 2009 wydana została pierwsza płyta SSBB. Dziś o grupie można przeczytać nawet książkę – ,,South Silesian Brass Band – Półwiecze Rybnickiego Zespołu Jazzu Tradycyjnego” Adama Dzierżęgi.
Drugim składem, który w sobotę zagrał w MDK, był Darek Ziółek Quintet – grupa basisty, który zadebiutował w roku 1985 w zespole Zbigniewa Namysłowskiego, a jak dotąd zdążył współpracować m.in. z Henrykiem Miśkiewiczem, Leszkiem Możdżerem, Krzesimirem Dębskim, Józefem Skrzekiem, Kubą Badachem, Lorą Szafran czy Krystyną Prońko. W roku 2001 wydał pierwszą płytę solową z 10 standardami wykonanymi wyłącznie na gitarze basowej, co przyniosło mu nagrodę specjalną nieistniejącego już niestety czasopisma „Gitara i Bas”. Muzyk ma tytuł doktora habilitowanego sztuki muzycznej, jest profesorem Uniwersytetu Rzeszowskiego, gdzie prowadzi klasę gitary basowej na kierunku Jazz i Muzyka Rozrywkowa. Sobotni koncert – tak jak piątkowy – poprowadził Marian Florek.
Ostatnim akcentem festiwalu był niedzielny piknik na ul. Jazzowej na Stradomiu. Było wesoło i zabawnie, bo wystąpili tam ,,Zabawni Kolesie” – czyli słowacka grupa Funny Fellows. Ze swoją mieszanką old-time jazzu i swingu zadebiutowali w rodzinnym kraju w 1994 roku, od tamtego czasu bywając w radiu, telewizji i na festiwalach w Środkowej Europie. Mają też za sobą trasę po Stanach z 2001 roku, ale największe uznanie budzi chyba ich dorobek płytowy – już 10 krążków.
Nie byłoby prawdziwego festiwalu jazzowego bez jam sessions, na których dopiero na scenie ustala się, jaki standard zagrać. W piątek takie jam session odbyło się w Domu Rzemiosła przy al. Kościuszki 6 – zagrał Leliwa Jazz Band. W sobotę jam session przeniosło się do Red Pubu przy ul. Okrzei 15, a w roli głównej zagrała grupa Dixie Company.
Festiwal zorganizowało Polskie Stowarzyszenie Jazzu Tradycyjnego wraz z Filharmonią Częstochowską. Patronował mu prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.



































































Źródło: UM Częstochowy