– W zawiadomieniu urząd podniósł, że osoby reprezentujące firmy „D.” i „K.”, mające siedziby pod tym samym adresem w Częstochowie przy ul. Kisielewskiego, usiłowały doprowadzić organ podatkowy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ok. 3 mln zł z tytułu zwrotu podatku VAT – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W czerwcu 2010 roku spółka „D.”, której prezesem był Dariusz P., zwróciła się do Drugiego Urzędu Skarbowego w Częstochowie o zwrot podatku VAT w łącznej kwocie 828 tys. zł. W trakcie przeprowadzonej przez urząd kontroli oskarżony przedłożył dwie faktury VAT, dotyczące zakupu przez firmę „D.” kruszarek. Przedstawił też umowę, zgodnie z którą maszyny drogowe zostały wynajęte firmie „M.” z Warszawy.
Na podstawie zebranych dowodów ustalono, że kruszarki o numerach fabrycznych podanych w dokumentacji firmy „D.”, znajdowały się u autoryzowanego dystrybutora tego sprzętu w Polsce i nigdy nie były sprzedawane innym firmom. Przesłuchani pracownicy autoryzowanego dystrybutora zeznali natomiast, że Dariusz P. oglądał je w siedzibie firmy i wykonywał ich fotografie. Ponadto Robert M. przesłuchany pod zarzutem pomocnictwa do wyłudzenia podatku przyznał się do wystawienia fikcyjnych faktur VAT, dokumentujących rzekomą sprzedaż kruszarek na rzecz firmy „D.”. Dowody pozwoliły stwierdzić, że spółka „D” nie kupiła kruszarek.
Na ławie oskarżonych zasiądzie także Radosław S., biorący udział w wyłudzeniu podatku oraz Jarosław W., który podpisał fikcyjne umowy dotyczące wynajęcia kruszarek firmie „M.” z Warszawy.
Dariusz P. i Radosław S. nie przyznali się do winy. Do zarzutu nie przyznał się również Jarosław W. – Dariusz P. obciążył odpowiedzialnością za opisane transakcje nieżyjącego Krzysztofa K., a Radosław S. stwierdził, że nie miał nic wspólnego z działalnością firmy „D.” – mówi prokurator Ozimek.
Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia oraz wysoka grzywna.