29 sierpnia do sekretariatu jednej z częstochowskich szkół wyższych zadzwoniła kobieta, która poinformowała o podłożonej bombie. Służby, które pojawiły się na miejscu, przeszukały kilka wydziałów i obiektów należących do uczelni. Po kilku godzinach działań okazało się, że był to fałszywy alarm. Wcześniej ewakuowano 140 osób. Akcja spowodowała spore utrudnienia w ruchu drogowym.
2 września w jednej z miejscowości w województwie małopolskim policjanci zatrzymali 24-letnią kobietę. – Jak się okazało, motywem jej działania był strach przed rodzicami – informuje podinsp. Joanna Lazar, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. – Była studentka częstochowskiej szkoły wyższej nie chciała, żeby rodzice dowiedzieli się, że została wyrzucona ze studiów. Po skreśleniu jej z listy studentów przez ponad rok udawała, że studiuje.
29 sierpnia jej rodzice przyjechał wraz z nią do Częstochowy, aby odebrać zaświadczenie o ukończeniu studiów. W drodze ich córka zadzwoniła z informację o bombie na uczelni.
24-letnia mieszkanka województwa małopolskiego usłyszała zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego. W środę, 3 września została objęta dozorem policyjnym.
Źródło: KMP Częstochowa