– Zostaną wymienione okna od strony al. NMP – mówi Ewa Derda, dyrektor Biblioteki. – Wyremontowana zostanie też fasada główna. Uzupełnione zostaną ubytki i zniszczenia w murze. Natomiast kolorystyka, chociaż odświeżona pozostanie taka sama – beżowa. Zrobimy wszystko, by na czas remontu nie utrudniać czytelnikom dostępu do zbiorów. Nie mogę jednak zapewnić, że nie nastąpią krótkie wyłączenia z pracy remontowanych działów.
Koszt prac wyniesie ok. 200 tys. złotych. Biblioteka w alejach istnieje od 1946 roku. Poważniejsze remonty przeprowadzano bardzo dawno, bo na przełomie lat 60. i 70. Stąd potrzeby książnicy ocenić można krótko jako ogromne.
– Mam nadzieję, że ten lifting to zaledwie mały zawiastun szerokozakrojonych remontów w bibliotece – mówi Ewa Derda. – Do wymiany są podłogi. Sypie się instalacja elektryczna, w kiepskim stanie są rury, wciąż pękają. Zalania powodują straty, a także koszty za niepotrzebnie zużytą wodę. Toalety przypominają szalety miejskie z lat 70. Cóż, przez lata nie było środków na modernizację, więc potrzeby się spiętrzyły.
Częstochowianie chętnie korzystają z zasóbów biblioteki i jej 25 filii. Jest w czym wybierać, a zbiory można ocenić jako bogate, bo całość liczy ok. 700 tys. woluminów (w magazynach Biblioteki Głównej znajduje sie ok. 300 tys. książek). Czytelnicy też dopisują. Grono to liczy 45 tys. osób, a tylko w książnicy w Alejach jest ich zapisanych ok. 16 tys. Z mniej optymistycznych wypowiedzi bibliotekarzy wynika, że chociaż liczba korzystających ustabilizowała się, to jednak ludzie są bardziej wybredni i mają większe oczekiwania. Chcą czytać nowości, poszukują nowoczesnych publikacji. Niestety, na zakupy wszystkich poszukiwanych pozycji pieniędzy wciąż jest za mało. Brakuje także nowoczesnych zbiorów elektronicznych, o które powoli zaczyna pytać coraz więcej czytelników.