Drużyna Jakuba Dziółki nie odniosła zwycięstwa w czterech ostatnich spotkaniach. Wydawało się więc, że tę serię przełamie w meczu z Polkowicami. Pojedynek był wyrównany, ale to jedna goście byli bliżsi zdobycia zwycięskiej bramki.
W sobotę na stadionie przy ul. Loretańskiej oba zespoły nie stworzyły porywającego widowiska. Składnych i szybkich akcji było jak na lekarstwo. W pierwszej połowie szansę na otwarcie wyniku meczu miał zespół z Polkowic.
Po dośrodkowaniu z lewej strony strzelał głową Mariusz Szuszkiewicz, ale świetnie interweniował Rafał Kotecki. parując piłkę na rzut rożny. W pierwszych 45. minutach częstochowianie oddali kilka strzałów, ale żaden ie zagroził bramce rywali.
Więcej działo się w drugiej części spotkania. Częstochowianie mogą mówić o sporym szczęściu, ponieważ na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Mateusz Surożyński. Najlepszy strzelec KS Polkowice który z kilku metrów nie trafił do pustej bramki. Wynik meczu nie zmienił się i obie drużyny podzieliły się punktami.
Skra Częstochowa – KS Polkowice 0:0
Źródło: wlasne, Skra Częstochowa