Muzeum Monet Jana Pawła II powstaje dzięki wielkiej pasji prezesa firmy President Electronics Poland Krzysztofa Witkowskiego. W działaniach wspierali go współwłaściciele firmy z Francji.
– Muzeum jest podziękowaniem dla jasnogórskiej Maryi Królowej Polski  – tłumaczy Krzysztof Witkowski. – Kilka lat temu poważanie zachorowałem. Zawierzyłem swoje zdrowie Maryi i udało mi się je odzyskać. Poczułem, że wiele łączy mnie z papieżem Polakiem, bo on też pielgrzymował na Jasną Górę zawierzając się jasnogórskiej Pani. Postanowiłem, że połączę pasję kolekcjonerską i stworzę w Częstochowie, w duchowej stolicy Polski, jedyne w swoim rodzaju muzeum. Cieszę się, że projekt jest na ukończeniu i wkrótce zbiory zostaną udostępnione szerokiemu gronu ludzi.

Przygotowania do otwarcia muzeum trwały zaledwie 11 miesięcy. Czas jest liczony od chwili zrodzenia się pomysłu do jego zrealizowania. Fachowcy rozpoznają wśród prezentowanych monet i medali kolekcję Wojciecha Grabowskiego. Kolekcjoner do niedawna był właścicielem zbiorów. Zaprezentował ją na wystawie w Londynie. W 2006 roku można było podziwiać ją w Zamku Królewskim w Warszawie. Wystawa została otwarta w pierwszą rocznicę śmierci papieża. Wówczas fachowcy podkreślali, że jest ona jednym z największych tego typu zbiorów na świecie. Wtedy kolekcja liczyła ponad 3 tys. egzemplarzy. Tymczasem w częstochowskim muzeum będzie prezentowanych ponad 5,5 tysiąca eksponatów!
Muzeum posiada 1,5 tys. monet z wizerunkiem Jana Pawła II. Najmłodsza z nich pochodzi z II połowy 2011 roku. Najstarsza jest datowana na 1932 rok. Jest to tzw. „przebitka” przedwojennej monety, gdzie na rewersie upamiętniono sylwetkę papieża. Takie monety powstały z okazji pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Inne ciekawe eksponaty to wykonana ze złota moneta o nominale 200 tysięcy złotych z 1987 roku. Wydana została w zaledwie 5 egzemplarzach. Inną ciekawostka jest numizmat z Haiti z 1983 roku.

Brąz, mosiądz, glina, porcelana, kryształ – to materiały, z jakich wykonane są medale. Są różnych kształtów i rozmiarów. W kolekcji na szczególną uwagę zwiedzających zasługują medale papieskie. Były bite z okazji kolejnych pielgrzymek i wręczane przez Jana Pawła II dygnitarzom, przywódcom państw, korpusowi dyplomatycznemu. Takich medali w częstochowskiej kolekcji jest 49. Jak tłumaczą muzealnicy, są to „autentyczne relikwie”, bo wręczał je sam papież. W gronie wykonawców medali są profesorowie, rzemieślnicy i zwykli amatorzy oraz miłośnicy medalierstwa. Niektóre medale istnieją w zaledwie dwóch egzemplarzach. Pierwszy trafiał do Jana Pawła II, a drugi pozostawał w rękach jego wykonawcy. Medale tematyczne są bardzo ściśle powiązane z rokiem, którego dotyczą. Przykładem jest medal, jaki powstał po zamachu na papieża. Ma nieregularny kształt. Jest imitacją kuli, odbitą od bruku.
Muzeum posiada w swych zbiorach także inne ważne eksponaty, kojarzące się z osobą Jana Pawła II. Wśród nich m. in. replikę pierścienia, szat liturgicznych, stułę, replikę pastorału oraz piuskę, której nigdy papież nie zdążył założyć na głowę. Bogaty jest również zbiór znaczków oraz obrazów.
Muzeum mieści się w nowoczesnym gmachu przy firmie President Electronics Poland. Na razie trwają prace związane z przygotowaniem budynku i ekspozycji. Atutem ma być sposób wyeksponowania zbiorów. Niekonwencjonalne oświetlenie składać będzie  się z ponad 22 tysięcy punktów. Planowane jest wykorzystanie także środków audiowizualnych, które wpłyną na podniesienie jakości zwiedzania i odbioru kolekcji. W budynku będzie mieścić się m. in. kawiarnia, sklep z pamiątkami i numizmatami. Powstaje też strona internetowa muzeum. Ciekawostką jest fakt, że poza językami europejskimi będzie można skorzystać z informacji w tak egzotycznych językach jak: hebrajski, japoński czy hinduski.
Atuty muzeum to także lokalizacja. Mieści się przy ul. Jagiellońskiej 67/71 w Częstochowie, czyli łatwo tam dojechać od strony DK-1. Organizatorzy zadbali o odpowiedni parking, który może pomieścić samochody osobowe i autokary.

11 sierpnia zaplanowano otwarcie muzeum. W uroczystości weźmie udział ks. Kardynał Stanisław Dziwisz oraz fotograf papieski Arturo Mari.