Załoga BM Racing Team już w środę, 8 kwietnia wyjedzie do Włoch. Dla Bartłomieja Mireckiego będzie to debiut w serii Formula Renault 2.0 NEC. – To pierwszy start Bartka w tym cyklu, dlatego trudno powiedzieć, czego możemy się spodziewać – przyznaje Paweł Mirecki, ojciec zawodnika. – Chcielibyśmy, żeby Bartek ukończył wyścig w połowie stawki. Na treningach dobrze czuł się w bolidzie. Jako zespół nie mamy jednak żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o ustawienie tej maszyny.
W ostatni weekend marca Mirecki wziął udział przedsezonowych treningach Formula Renault 2.0 NEC, które odbyły się w holenderskim Assen. Tor powstał w 1955 roku, a jego długość wynosi 4,545 metrów.
Mirecki spędził za kierownicą bolidu ponad 5 godzin. Przełożyło się to na 95 okrążeń, czyli ponad 430 kilometrów. Zarówno Bartek jak i zespół BM Racing Team uczą się obsługi tak skomplikowanej maszyny, jaką jest bolid z dwulitrowym wolnossącym silnikiem.
– Jak pokazały wyniki treningów, mimo braku doświadczenia jesteśmy w stanie już teraz dojeżdżać w połowie stawki – twierdzi Paweł Mirecki. – W Assen mogliśmy sprawdzić się na suchej i mokrej nawierzchni. W piątkowej deszczowej sesji Bartek uplasował się na bardzo wysokiej 8. pozycji. Choć do czołówki nadal nam sporo brakuje, cieszy nas fakt z postępów, jakich dokonaliśmy w trakcie tych dwóch dni.
Bartłomiej Mirecki chce jak najlepiej zaprezentował się na torze Monza, choć wie, że do czołówki jeszcze trochę brakuje. – Czuję się coraz pewniej za kierownicą bolidu, ale nadal widzę swoje zaległości w stosunku do czołówki. Mimo wszystko zbliżamy się do niej małymi kroczkami – przekonuje.
Częstochowianin wystartuje we Włoszech w dwóch wyścigach zaplanowanych na najbliższą sobotę i niedzielę.
Źródło: własne, www. bartekmirecki.pl