Przed spotkaniem trener akademików zapewniał, że jego drużyna jedzie do Lubina walczyć o jak najlepszy wynik. Bąkiewicz szykował swój zespół na trudny mecz i rzeczywiście obie ekipy stoczyły pojedynek na pełnym dystansie.
Częstochowianie rozpoczęli sobotnie spotkanie od zwycięstwa w pierwszym secie 25:22. W drugiej partii było 25:21 dla gospodarzy. Pech dopadł gości na początku trzeciej partii. Po ataku z drugiej linii urazu nabawił się przyjmujący Rafał Szymura, który musiał opuścić boisku. Na szczęście zawodnik wrócił do gry po kilku minutach i pociągnął grę AZS-u, który rozbił rywali 25:17. Czwarta odsłona była bardzo wyrównana, ale w końcówce zdecydowanie lepsi okazali się siatkarze Gheorghe’a Cretu, doprowadzając do tie-breaka.
Gospodarze poszli a ciosem i po dwóch punktach zdobytych blokiem prowadzili 6:2. Na nieszczęście częstochowianie stracili Felipe Bandero, który po jednym z ataków zderzył się ze swoim kolegą i opuścił boisko na noszach. AZS nie był już w stanie podjąć walki i przegrał ostatniego seta różnicą sześciu punktów.
Cuprum Lubin – AZS Częstochowa 3:2
(22:25, 25:21, 17:25, 25:20, 15:9)
Cuprum: Łomacz, Włodarczyk, Bohme, Romać, Pupart, Możdżonek, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Taht, Malinowski
AZS: Redwitz, Wawrzyńczyk, Szalacha, Bandero, Szymura, Buniak, Stańczak (libero) oraz Polański, Kowalski, Lipiński
Źródło: własne