Częstochowianie byli skazywani na porażkę w meczu z trzecią drużyną PlusLigi sezonu 2013/2014. Po tym jak gładko ulegli Zaksie Kędzierzyn Koźle mało kto wierzył, że są w stanie podjąć walkę z jastrzębianami. Tymczasem akademikom niewiele zabrakło do zwycięstwa.
W częstochowskiej drużynie po raz pierwszy zaprezentował się Białorusin Artur Udrys. Środkowy pozostawił po sobie dobre wrażenie, zdobywając dla AZS-u 11 punktów. Nasz zespół musiał radzić sobie za to bez kontuzjowanego Michała Bąkiewicza.
W pierwszej szóstce Jastrzębskiego Węgla zabrakło z kolei dwóch podstawowych siatkarzy – Michała Łasko i Denisa Kaliberdy. Trener Roberto Piazza dał odpocząć obu zawodnikom.
Początek pierwszego seta był wyrównany. Potem przewagę zaczęli zyskiwać akademicy, którzy sprawili rywalom spore trudności szybującą zagrywką. Na drugiej przerwie technicznej częstochowianie mieli czteropunktową przewagę (12:16) za sprawą dobrych serwisów Michała Kaczyńskiego. Jastrzębianie nie zamierzali się jednak poddać. Drużyna Roberto Piazzy wróciła do gry po serii punktów zdobytych przez Krzysztofa Gierczyńskiego. Końcówka należała do częstochowian i pierwszy seta padł ich łupem.
W drugiej odsłonie uaktywnił się Zbigniew Bartman i jastrzębianie szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Zespół Marka Kardosa nie rezygnował i do drugiej przerwy technicznej zniwelował stratę do jednego punktu. Po wznowieniu rywalizacji gospodarze znów dominowali na boisku. Skuteczna gra Bartmana i Gierczyńskiego dała zwycięstwo gospodarzom.
W trzeciej partii brązowi medaliści PlusLigi poszli za ciosem. Pewnie rozgrywał Michał Masny, co wykorzystywali Zbigniew Bartman i Mateusz Malinowski. Częstochowianie nie byli w stanie się już podnieść i przegrali seta do 11.
Akademicy wrócili do gry w czwartej odsłonie meczu. W ataku dobrze spisywał się Kaczyński. Oba zespoły nie mogły wypracować sobie bezpiecznego dystansu. W zaciętej końcówce, którą grano na przewagi, więcej szczęścia mieli częstochowianie i doprowadzili do tie-breaka.
Piąty set dostarczył sporo emocji. Walka była niezwykle wyrównana. Po bloku Mariusza Marcyniaka na Alenie Pajenku było po 12. W decydującym momencie Bartman skutecznie zbił piłkę i to jastrzębianie świętowali zwycięstwo.
Jastrzębski Węgiel – AZS Częstochowa 3:2
(23:25, 25:18, 25:11, 26:28, 15:13)
Jastrzębski Węgiel: Gierczyński, Pajenk, Malinowski, Masny, Czarnowski, Bartman, Wojtaszek (libero) oraz Popiwczak, Filippov, Kosok, Łasko
AZS Częstochowa: Udrys, de Amo, Szymura, Kaczyński, Janeczek, Przybyła, Stańczak (libero) oraz Khilko, Napiórkowski, Marcyniak
Źródło: własne