Kurdyjską kulturę i obyczaje mieli okazję poznać ci, którzy wybrali się na piątkową Etno*c.
Wieczór etniczny przygotowany przez Gaude Mater we wpółpracy z Biurem Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce oraz Kurdyjskim Centrum Infornmacji i Dokumentacji odbył się w Teatrze S.
Dziewczyny ubrane były w badini– zwiewne, błyszczące długie suknie. Mężczyźni mieli na sobie kad– jednokolorowy stój składający się ze spodni, 6-metrowego pasa i kamizelki. – To nasz uroczysty strój. Na codzień, na uczelnię zakładamy spodnie i kamizelkę – tłumaczyła studiująca w Łodzi Jihan Kholil. Wydarzenie zapoczątkowały warsztaty gry na bębnach Daf. – Wiele podróżuję, ale pierwszy raz jestem w Częstochowie – mówił prowadzący Kourosh Moradi. Najpierw grywano tylko w Kurdystanie, teraz ten rodzaj muzyki rozprzestrzenia się. Podstawa jest ta sama, tylko inaczej się akcentuje. Nauką zainteresowało się około 30 osób. – Podoba mi się, trochę próbowałem – mówił 11-letni Dawid, który przyszedł z tatą. Okazuje się, że na dafach gra również dużo kobiet. Przybyli pytali o pozycję przedstawicielek płci pięknej w tej kulturze. – My kobiety mamy równe prawa. Mamy zagwarantowane w konstytucji 32 procent miejsc w parlamencie – tłumaczyły studentki. Gospodarzem domu jest kobieta. Około południa cała rodzina spotyka się przy obiedzie. Posiłki jada się głównie w domu. Nie praktykuje się 2 dań. Czasem pojawia się gęsta zupa w formie gulaszu. Dominują potrawy lekkie z gotowanego kurczaka, indyka, wołowiny, baraniny z dużą ilością warzyw. Podstawowym produktem spożywczym jest ryż. – Jak mężczyzna 2 razy dziennie nie zje ryżu jest zły – mówił żartobliwie jeden ze studentów.
Chętni mogli spróbować potraw przygotowanych na tę okazję. Przeważał smak migdałów i rodzynek, curry i kurkumy. Wszystkie produkty można kupić w naszym kraju, reszta jest kwestią proporcji. Na pytanie: A jak jest u was z alkoholem? – padła szybka i wesoła odpowiedź – U nas z alkoholem jest dobrze. W Kurdystanie są meczety, cerkwie i restauracje. Każdy może wybrać co chce. Niektórzy cały czas się modlą, a niektórzy spędzają dużo czasu przy anyżkowym araku. Pija się też wino i piwo.
W Japonii pije się sake. O tym mogli przekonać się ci, którym zasmakowały etniczne klimaty i następnego dnia kontynuowali Etno*c w Konduktorowni. Tam dowiedzieliśmy się jak należy zachowywać się w domu japończyka albo jakie talenty powinna posiadać gejsza. Warsztaty malowania tuszem prowadzone przez Mirosława Błaszczaka i Yukiko Ikeda cieszyły się ogromnym zaintersowaniem. Wieczór zakończył wyjątkowy w swej formie i wyrazie spektakl teatru nō Atsumori- Wojownik z rodu Tairów autorstwa Zeamiego Motokiyo. Przybyli okazali się być wrażliwi na los ofiar trzęsienia ziemi i tsunami. Przy współpracy ze Stowarzyszeniem Wspierania Działań Młodzieży CZ- ART udało się zebrać ok. 420 zł. dla poszkodowanych.
73