Częstochowianie pierwszą groźną sytuację stworzyli w 6. minucie. Lamine Diaby-Fadiga uderzał zza pola karnego, ale piłkę na rzut rożny sparował Ivan Brkić. W 15. minucie niecelny strzał z dystansu oddał Jonatan Brunes. 10 minut później bramkarza gości próbował pokonać ponownie Diaby-Fadiga.
W 35. minucie Fabio Ronaldo uderzał piłkę z przewrotki, ale Kacper Trelowski nie dał się zaskoczyć. Pod koniec pierwszej połowy futbolówkę zagrał ręką we własnym polu karnym Marek Bartoš i arbiter podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Brunes.
W drugiej części spotkania gospodarze nadal przeważali. W 53. minucie Karol Struski podał piłkę do wbiegającego w pole karne Ibrahima Secka, ale z jego uderzeniem poradził sobie Brkić. Kilka minut później było 2:0 dla Rakowa. Na listę strzelców wpisał się ponownie Brunes, który wykorzystał podanie Tomasza Pieńki.
W 68. minucie Norweg był blisko hat-tricka, jednak przegrał pojedynek z golkiperem gości. 10 minut później piłka po strzale Struskiego odbiła się od słupka. W końcowych fragmentach meczu czerwoną kartą został ukarany Fran Tudor. Wynik nie uległ już zmianie i Raków mógł cieszyć się z pierwszego ligowego zwycięstwa przy Limanowskiego.
Raków Częstochowa – Motor Lublin 2:0 (1:0)
Raków: Trelowski – Tudor, Racovițan, Svarnas, Seck (88, Konstantopoulos) – Ameyaw, Repka (69, Baráth), Struski, Pieńko (81, Makuch) – Diaby-Fadiga (69, Bulat), Brunes (81, Rondić).
Motor: Brkić – Stolarski, Bartoš, Ede (46, Najemski), Luberecki, Łabojko (71, Samper) , Wolski, Rodrigues (61, Scalet), Fabio Ronaldo, Dadashov (84, Lewandowski), van Hoeven (61, Król)







Źródło: www.rakow.com