Zespół Marka Papszuna po remisie z Gryfem Wejherowo spadł na 6. miejsce w tabeli i prawie zamknął sobie drogę do baraży o I ligę. Częstochowianie mają w tabeli 49 punktów i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek tracą do czwartej Wisły Puławy cztery „oczka”. Piąte miejsce zajmuje z kolei Siarka Tarnobrzeg ze stratą trzech punktów do puławian. Częstochowianie musieliby więc wygrać ostatnie dwa mecze i liczyć na porażki wyżej notowanych rywali, co wydaje się mało realne. Tym bardziej, że w sobotę Raków zagra z drużyną, która w rundzie wiosennej nie przegrała jeszcze spotkania na własnym terenie. Co więcej, w dwóch ostatnich kolejach Legionovia rozbiła 4:0 Znicz Pruszków i 5:0 Stal Stalową Wolę. Zespół z Legionowa ma na swoim koncie również zwycięstwa z GKS-em Tychy czy liderem Stalą Mielec.
W rundzie jesiennej częstochowianie pokonali rywali 3:0. Bramki dla Rakowa zdobyli wówczas Damian Warchoł, Dawid Kamiński i Dariusz Pawlusiński.
Rewanż rozpocznie się o godz. 17.
Źródło: własne