To był drugi z rzędu mecz, który częstochowianie rozegrali na stadionie przy ul. Limanowskiego. W poprzedniej kolejce pokonali 2:0 ROW 1964 Rybnik i byli faworytem pojedynku z Błękitnymi.

W niedzielę gospodarze mogli prowadzić już w 8. minucie, ale strzał głową Damiana Warchoła obronił Marek Ufnal. W 22. minucie Wojciech Okińczyc umieścił piłkę w bramce rywali. Gol nie został jednak uznany, bo sędzia dopatrzył się spalonego. Cztery minuty później ten sam piłkarz pokonał Ufnala. Asystę przy bramce zaliczył Piotr Malinowski.

Po dwóch kwadransach gry Raków prowadził 2:0. Sędzia podyktował rzut karny za faul na Dawidzie Kamińskim. Jedenastkę wykorzystał Okińczyc. Tuż przed przerwą goście zdobyli kontaktowego gola. Pięknym strzałem z ostrego kąta popisał się Maciej Więcek.

Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym odnalazł się Okińczyc i był to jego trzecia bramka w tym spotkaniu, a ósma w całym sezonie. Częstochowianie mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku meczu, ale ostatecznie nie padło już więcej bramek.

„Czerwono-niebiescy” mają obecnie w tabeli 25 punktów i zajmują 3. miejsce. Do prowadzącej Wisły Puławy tracą 5 „oczek”.

Raków Częstochowa – Błękitni Stargard Szczeciński 3:1 (2:1)

Raków: Kos – Waszkiewicz, Cyfert, Klepczyński, Góra, Kamiński, Kmieć, Figiel (85′ Hoferica), Malinowski (82′ Pawlusiński), Warchoł (89′ Łazaj), Okińczyc (76′ Kowal).

Błękitni: Ufnal – Siwek, Liśkiewicz, Pustelnik, Gutowski, Więcek, Kazimierowicz, Wojtasiak (71′ Baranowski), Zdunek, Wiśniewski (60′ Magnuski), Okuszko.

Źródło: własne, RKS Raków