W ubiegłym roku okazało się, że twisty mają wadę fabryczną, która ujawniła się podczas eksploatacji po przejechaniu ponad miliona kilometrów. Bydgoska Pesa naprawiła do tej pory cztery tramwaje. Trzy z nich wożą już pasażerów, czwarty wrócił 16 czerwca do Częstochowy. Obecnie jest w trakcie odbiorów i poprawek. Na tory ma wyjechać w ciągu dwóch tygodni.
W Bydgoskiej Pesie pozostają jeszcze trzy twisty. – Pesa poinformowała nas, że jeden z nich będzie gotowy w sierpniu, drugi w listopadzie, a trzeci w grudniu – mówi Robert Madej, zastępca prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie. – Dla nas są to jednak zbyt długie terminy, dlatego rozmawiamy z firmą na temat przyspieszenia napraw gwarancyjnych.
W ubiegłym roku pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zauważyli, że w twistach odkształca się konstrukcja. Bydgoska Pesa zapewniała, że problem dotyczy wyłącznie częstochowskich tramwajów, które są eksploatowane w mieście od 2012 roku. – To pierwsze pojazdy tego typu eksploatowane w szczególnych warunkach i dlatego od początku były monitorowane przez serwis i specjalistów z naszej firmy. Przez cały ten okres zbieraliśmy wnioski i reagowaliśmy na wszelkie sugestie motorniczych i pasażerów, czego efektem jest zdiagnozowanie problemu związanego z konstrukcją pojazdu i opracowanie jego rozwiązania – informował Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesy.
Częstochowskie twisty są wciąż na gwarancji, dlatego MPK nie ponosi żadnych kosztów związanych z ich naprawą. – W każdym przypadku gwarancja będzie przedłużona o czas naprawy – dodaje Madej.
Źródło: własne