W gminie panuje przekonanie, że Marek Dewódzki wypromował na stanowisko wójta Adama Jakubczaka, finansując mu kampanię wyborczą. Radni zastanawiają się czy w tej sytuacji nie chodzi przypadkiem o zwrot poniesionych przez niego kosztów.
Mateusz Grabara, radny z Jaskrowa, przypomina, że dotychczas Warta Mstów otrzymywała dotację, która nie przekraczała 40 tys. zł. Twierdzi też, że wójt Mstowa zwiększył środki finansowe na sport, nie informując o tym Rady Gminy.
– Wójt sam powołał skład komisji konkursowej, której przewodniczącym mianował swojego zastępcę Adama Markowskiego – zaznacza Grabara. – Działalność zastępcy wójta oraz jego kwalifikacje budzą od lat wiele wątpliwości i tak było też w tym przypadku.
Radny wskazuje tutaj na fakt, że w składzie komisji konkursowej zasiadał radny z Mstowa, który jest jednocześnie członkiem zarządu jednego z klubów sportowych ubiegających się o dotacje w drodze tego konkursu. – Zgodnie z prawem taka sytuacja dyskwalifikuje radnego jak i cały skład komisji. Jednak zastępca wójta Adam Markowski konkurs przeprowadził i podzielił pieniądze według dużo wcześniej ustalonego scenariusza – przekonuje Grabara.
W gminie Mstów o dotację ubiegało się sześć klubów. Uczniowski Ludowy Klub Sportowy Mstowiak, Koszykarski Klub Sportowy w Mstowie i Klub Sportowy „Dragon” dostały kolejno zaledwie 5 tys. zł, 4 tys. zł i 3 i tys. zł. Przy tych dotacjach Warta Mstów wydaje się być potentatem.
– Najbardziej bulwersujący jest fakt że np. problem przedłużenia funkcjonowania przedszkola w Jaskrowie do godziny 15 i związane z tym koszty rzędu raptem 11 tys. zł są dla wójta kwotą nie do przebrnięcia, a pieniądze lekką ręką rozdawane są prezesowi Dewódzkiemu – podkreśla Grabara.