RK: Jak się czułeś w hali na Zawodziu?
Krzysztof Gierczyński: Niewiele grałem, bo jednego seta. Hala jest ładna, przyjemna. Chyba dobrze grało się tutaj wszystkim naszym zawodnikom, w przeciwieństwie do hali Polonia. Wiem, że siatkarze z innych zespołów narzekali na tamten obiekt.
RK: Wróciłeś do Częstochowy, jak do swoich?
KG: Po części wydaje mi się, że przyjechałem do innego miasta ze względu też na nową halę. Bo to jednak hala Polonia kojarzy mi się z AZS-em, sukcesami, z moją grą.
RK: Mieliście jakieś obawy przed meczem z AZS-em?
KG: Częstochowianie udowodnili, że mogą napsuć sporo krwi czołowym zespołom. Tego obawialiśmy się, dlatego od pierwszej piłki byliśmy skoncentrowani. Chcieliśmy szybko załatwić sprawę. Udało się.
RK: Dziękuję za rozmowę.