Z transparentami, promującymi racjonalne wykorzystanie żywności i zdrowe odżywianie, najmłodsi częstochowianie (niektórzy w barwnych strojach) przeszli od pl. Daszyńskiego do pl. Biegańskiego. Norbert Kępiński, prezes Częstochowskiego Banku Żywności, podkreśla: – Według szacunkowych badań 35% produktów spożywczych w polskich domach jest wyrzucanych. Z drugiej strony mamy biedę i niedożywienie. Dlatego tak ważne jest kształtowanie pewnych nawyków, związanych z poszanowaniem żywności już u najmłodszych dzieci. Przekonywanie, że gdy w szkole kolega nie ma kanapki, można się z nim podzielić swoją i że nieświeżego chleba nie trzeba od razu wyrzucać – dodaje Kępiński.
 
I rzeczywiście, maluchy świadomie wypowiadały się na temat marnowania żywności.  Dzieci wiedziały, po co dziś na plac Daszyńskiego przyszły.
– Mówię mamie, żeby nieświeżego chleba nie wyrzucała, ale aby dała go dla zwierzątek – mówi Blanka Jelonek, z klasy I a Szkoły Podstawowej nr 53. Jej koleżanka Zuzia Tatarczyk dodaje: – My taż dajemy resztki jedzenia zwierzętom u babci.

Zdaniem nauczycieli ważne jest promowanie odpowiedniego postępowania nie tylko przy okazji jednorazowych kampanii. – W naszej szkole realizujemy szerszy program, związany z właściwym odżywianiem, a także z problemami tutaj dzisiaj poruszanymi – mówi Maryla Dutkiewicz-Vogel, nauczycielka z SP nr 53.

Na zakończenie dzisiejszego marszu szkołom, które najlepiej zaangażowały się w przedsięwzięcie, zostały przyznane nagrody. Pierwsze miejsce zajęła Szkoła Podstawowa nr 53, drugie – Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1, trzecie – Szkoła Podstawowa nr 36.