24 sierpnia 2016 roku Nina W. przebywała w towarzystwie partnera i rodziców w domu w Dźbowie. Tam od godziny 13 piłą alkohol. Około godz.18 wyszła do ogródka po cukinię, niosąc ze sobą duży nóż kuchenny. W ogródku biegał pies należący do jej rodziców. Oskarżona zadała mu ciosów nożem. Z ranami ciętymi szyi i rany kłutej klatki piersiowej pies został przewieziony przez ojca 30-latki do kliniki weterynaryjnej, gdzie udzielono mu pomocy.

W momencie zatrzymania przez policję Nina W. miała 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem.

– Przesłuchana w charakterze podejrzanego Nina W. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i wyjaśniła, że 24 sierpnia 2016 roku wyszła z nożem do przydomowego ogródka. Należący do rodziców pies chciał wtedy podbiec do płotu, a ona próbowała mu to uniemożliwić, aby nie zniszczył upraw w ogródku – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Nina W. wyjaśniła ponadto, że próbowała złapać psa, ale zapomniała, że w ręku trzyma nóż. W pewnym momencie zauważyła, że pies ma wbity nóż w klatkę piersiową. Podejrzana nie potrafiła wytłumaczyć, w jaki sposób powstały u psa rany na szyi.

Prokurator zastosował wobec Niny W. środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, zobowiązując ją do stawiania się w komisariacie cztery razy w tygodniu.

W przeszłości oskarżona za spowodowanie obrażeń ciała została skazana na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności, którą odbyła w systemie dozoru elektronicznego.

Osobie znęcającej się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem grozi do 3 lat więzienia. W przypadku skazania za takie przestępstwo, sąd orzeka także zakaz posiadania zwierząt na okres od roku do 10 lat. Sąd może również orzec nawiązkę w wysokości od 500 do 100 tys. na cel związany z ochroną zwierząt.

Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie