W śledztwie ustalono, że od czerwca 2015 roku Michał G. pozostawał w wolnym związku z Agnieszką P. Mężczyzna wraz ze swoją partnerką i jej dwójką dzieci – kilkuletnią dziewczynką i rocznym chłopcem – mieszkał w częstochowskiej dzielnicy Ostatni Grosz.
23 lutego 2016 roku przed powrotem do domu Michał G. wypił sporą ilość alkoholu oraz zażył środek odurzający w postaci dopalacza. W mieszkaniu pomiędzy oskarżonym i jego partnerką doszło do awantury, w trakcie której Agnieszka P. doznała urazu ręki i została przewieziona do szpitala przez karetkę pogotowania ratunkowego. Z uwagi na stan jego partnera przed opuszczeniem mieszkania poprosiła sąsiadów o opiekę nad dziećmi. Po pewnym czasie do ich drzwi zapukał G. i zabrał rocznego chłopca.
Gdy sąsiedzi usłyszeli płacz dziecka, udali się do mieszkania Agnieszki P. i wtedy zauważyli, że Michał G. przytrzymuje chłopca za szyję swoimi udami. Dziecko krztusiło się i głośno płakało. Następnie sprawca wrzucił chłopca do wózka z wysokości około 0,5 metra. Pomimo agresywnego zachowania i oporu oskarżonego, sąsiedzi odebrali mu chłopca. Wtedy też zauważyli u dziecka zadrapania na policzku i skroni oraz krew na ustach.
Gdy do domu wróciła Agnieszka P. dziecko zaczęło pluć krwią. Kobieta wezwała pogotowie ratunkowe, które zabrało chłopca do szpitala. Powołany w sprawie biegły lekarz stwierdził u dziecka stłuczenie głowy i niewielkie stłuczenie mózgu, otarcia wargi, brody i żuchwy oraz krwiaki policzka i wargi.
Michał zdążył opuścić mieszkanie przed przybyciem policjantów i do 2 marca 2016 roku ukrywał się m. in. w węzłach ciepłowniczych. Tego dnia został zatrzymany przez policję i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Południe.
– Prokurator przedstawił mu zarzut spowodowania obrażeń u dziecka oraz narażenia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Michał G. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że nie pamięta przebiegu zdarzeń. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
G. był w przeszłości wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie