Po trzech kolejkach rozegranych w tym roku w PKO Ekstraklasie częstochowski Raków dość niespodziewanie nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. W sobotę, 13 lutego drużyna Marka Papszuna przegrała 0:1 w Bełchatowie z Lechią Gdańsk.
fot. Raków Częstochowa
Biorąc pod uwagę kilka poprzednich spotkań między zespołami z Częstochowy i Gdańska, faworytem sobotniego pojedynku wydawał się być Raków. Dla "czerwono-niebieskich" miała to być dobra okazja do przełamania się po porażkach z Pogonią Szczecin i Legią Warszawa. Tymczasem mecz rozpoczął się znakomicie dla gości. W 2. minucie strzał Kenny'ego Saiefa odbił Dominik Holec, który nie miał już szans obronić dobitki Jarosława Kubickiego. Raków rzucił się do odrabiania strat. Dusana Kuciaka próbował zaskoczyć strzałem z rzutu wolnego Ivi Lopez. Hiszpan jeszcze dwukrotnie zagroził bramce Lechii, ale golkiper gości nie dał się pokonać.
Po zmianie stron częstochowianie nie ustawali w dążeniu do wyrównania. Raków miał jeszcze kilka szans na zdobycie bramki, ale ostatecznie musiał pogodzić się porażką.
Kolejną szansę na przełamanie "czerwono-niebiescy" będą mieć w niedzielę, 21 lutego, to zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Raków - Lechia 0:1 (0:1)
Raków: Holec - Piątkowski, Mikołajewski (46. Niewulis), Jach, Tudor (87. Długosz) Poletanović (77. Lederman), Schwarz, Kun (77. Malinowski), Tijanić, Ivi (77. Szelągowki), Gutkovskis.
Lechia: Kuciak – Pietrzak, Tobers, Nalepa, Kopacz, Biegański, Kubicki, Gajos (90. Żukowski), Ceesay (75. Fila), Saief (81. Conrado), Paixao.
Źródło: własne, www.rakow.com |