W środę, 26 sierpnia Komisja Orzekająca Ligi wydała decyzję w sprawie odwołanego meczu między Eltrox Włókniarzem a Moje Bermudy Stalą Gorzów. Częstochowski klub został ukarany walkowerem oraz karą finansową. Na prezesa Michała Świącika nałożono z kolei środek dyscyplinarny w postaci tymczasowego zakazu przebywania w parku maszyn w trakcie zawodów.
fot. PL
Zaplanowany na 21 sierpnia mecz między Włókniarzem a Stalą Gorzów został odwołany przez sędziego z powodu nieregulaminowego toru przy Olsztyńskiej. Częstochowianie od poniedziałku prowadzili intensywne prace, które miały uatrakcyjnić ściganie na Arenie zielona-energia.com. Plany te storpedowała ulewa, która we wtorek przeszła nad miastem. W tym czasie tor był mocno zbronowany i dosypano do niego nowej nawierzchni. Niestety, ingerencja w jego strukturę nie została zgłoszona do organu zarządzającego.
- Mecz nie odbył się z winy organizatora, który nie uwzględnił w wymaganym stopniu w prowadzonych pracach na torze, w dni poprzedzające zawody, możliwości wystąpienia opadów deszczu, a był do tego regulaminowo zobowiązany – wyjaśnił Zbigniew Owsiany, przewodniczący Komisji Orzekającej Ligi. – W konsekwencji doprowadziło to do braku możliwości zorganizowania zawodów i konieczności ich odwołania przez sędziego. Klub z Częstochowy oświadczył na piśmie, że nie jest w stanie przygotować toru spełniającego wymogi regulaminowe w godzinie meczu. W wyniku zgromadzonych dokumentów i analizy materiałów w sprawie, KOL posiadła wiedzę, że klub z Częstochowy podjął prace na torze polegające na dosypaniu nawierzchni, które to prace nie zostały zgłoszone i uzgodnione z GKSŻ i podmiotem zarządzającym rozgrywkami PGE Ekstraligi, a tym samym nie zostały przeprowadzone zgodnie z procedurą. Skutkowało to z mocy prawa automatyczną utratą licencji toru. Konsekwencje były takie jak wspomniałem: na skutek opadów deszczu, które przemoczyły będący po dosypaniu nawierzchni tor – pomimo panujących upałów i prowadzonych prac naprawczych – tor nie nadawał się do przeprowadzenia zawodów. Gdyby zawody doszły do skutku, w razie zaistnienia wypadku na torze, pojawiłyby się problemy prawne związane z ubezpieczeniem oraz niewykluczone, że również z organami ścigania – zakończył.
Wynik meczu został zweryfikowany na 0:40 dla Moje Bermudy Stal Gorzów. Drużyna Stanisława Chomskiego zainkasowała tym samym dwa punkty za zwycięstwo i dodatkowo bonus w dwumeczu.
Decyzja o walkowerze na korzyść gorzowskiej drużyny sprawia, że Włókniarz może się pożegnać z play-offami. Chyba że wygra trzy ostatnie mecze rundy zasadniczej. To graniczy jednak z cudem. Częstochowianie mają do odjechania dwa spotkania na wyjeździe z Motorem Lublin i Fogo Unią Leszno.
To jednak nie koniec konsekwencji dla Eltrox Włókniarza. W związku z przeprowadzeniem niezgłoszonych prac polegających na dosypaniu nawierzchni Główna Komisja Sportu Żużlowego zawiesiła licencję częstochowskiego toru. Aby można było rozgrywać na nim zawody, musi on być poddany ponownej weryfikacji.
Częstochowski klub został ukarany również kwotą 200 tys. zł, na którą składają się: odszkodowanie dla klubu z Gorzowa, obowiązek pokrycia kosztów realizacji transmisji telewizyjnej oraz wpłata na rzecz fundacji niosącej pomoc osobom chorym. Dodatkowo, prezes Włókniarza Michał Świącik ma zakaz przebywania w parku maszyn podczas zawodów przez 9 miesięcy.
Źródło: własne, www.wlokniarz.com |