Za odbiór śmieci zapłacimy więcej, ale jeszcze nie teraz. W innym miastach już jest drożej | |
SAS | 01.04.2020 12:48 |
Częstochowski samorząd ustalił nowe stawki dotyczące wysokości opłat za odbiór śmieci. Będą one obowiązywać od 1 lipca 2020 roku. - Sprawa wzrostu kosztów systemu gospodarowania odpadami nie dotyczy tylko Częstochowy - podkreśla Andrzej Babczyński, zastępca prezydenta miasta. - Przykłady można by mnożyć. Już od 1 kwietnia w Kłobucku ta opłata wynosi 32 zł za odpady segregowane i 64 za niesegregowane, we Wręczycy Wielkiej to koszt 29 i 58 zł. W Chorzowie natomiast firma, która odbierała śmieci, woli zapłacić karę, bo nie jest w stanie tego robić za podpisane koszty umowne. W Częstochowie obecnie stawki wynoszą ciągle 18 zł miesięcznie od osoby za odpady segregowane i 36 zł za niesegregowane. Nowe stawki uchwalone przez samorząd, które mają wejść od lipca 2020 r. to 29 zł za segregowane i 58 zł za niesegregowane. System gospodarowania odpadami musi być systemem samofinansującym się – musi się bilansować. Oznacza to, że samorząd nie może ,,zarabiać” na śmieciach – ma po prostu zapewnić środki na obsługę systemu. A koszty tej obsługi – a więc i pobierane od mieszkańców opłaty – stale rosną w całej Polsce. - Uchwalona podwyżka stawek nie ma rekompensować samorządowi finansowych strat, które ponosi poza systemem gospodarowania odpadami, z wyniku decyzji rządu w ostatnich latach, dokładających wydatków i ograniczających dochody miasta. Nie wynika także z chęci zmniejszenia ubytków budżetowych, wynikających z obecnego stanu epidemii i ograniczeń z nim związanych - tłumaczy biuro prasowe Urzędu Miasta Częstochowy. - Zmiana stawek odzwierciedla rzeczywiste koszty systemu gospodarowania odpadami, które niestety lawinowo rosną. Dzieje się tak na skutek kilku głównych czynników. Pierwszy to skokowy wzrost tzw. opłaty marszałkowskiej – kosztów składowania odpadów, czyli opłat za korzystania ze środowiska, ustalanych przez Rząd. W ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła ona niemal dwukrotnie – w 2018 roku było to 140 zł za tonę; w 2020 roku – aż 270 zł. Kolejny czynnik to trudności ze zbytem surowców wtórnych (tworzyw sztucznych, papieru) i spadek ich cen. Wcześniej to miasto sprzedawało np. makulaturę do ponownego przetworzenia, a teraz samo musi dopłacać do jej odbioru. Trzeci element to rosnące koszty zagospodarowania tzw. frakcji energetycznej (kalorycznej) odpadów – instalacjom trzeba płacić za jej odbiór. Średnia cena, którą miasto płaci za odbiór frakcji kalorycznej w pierwszym półroczu tego roku to 680 zł za tonę, a prognozowana średnia cena w drugim półroczu to aż 850 zł. Dla porównania – dwa lata temu było to 210 zł za tonę. Zwiększają się także wymagania co do recyklingu odpadów w gminach (z 50% w tym roku do 65% w 2035 roku). Za niedostosowanie się do nich gminy – a więc ostatecznie także ich mieszkańców – czekają kary. Zgromadzeniu przez miasto środków na sfinansowanie systemu nie sprzyja – spowodowane nowelizacją ustawy – ograniczenie opłaty za pojemnik w nieruchomościach niezamieszkałych (spadek wpływów o ok. 11 mln zł rocznie w skali miasta). Ta zmiana dopuszcza, aby od 1 lipca tego roku firma płaciła za odpady mniej niż wynosi koszt ich odbioru i zagospodarowania. Takie rozwiązanie nieco pomoże firmom w czasie spodziewanej recesji, ale wskazany wyżej koszt zostaje w ten sposób przeniesiony na innych uczestników systemu. Instalacje przetwarzające odpady mają być obowiązkowo objęte dozorem monitoringu wizyjnego (jego koszt w przypadku Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego to ponad 250 tys. zł). Kosztuje też obowiązek dostosowania systemu do wymogów Bazy o Odpadach – dla Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego wyniósł łącznie ponad 120 tys. zł. Trzeba jeszcze dodać, że strumień odpadów komunalnych – które trzeba odebrać, składować, przetworzyć – jest coraz większy. I jest to powszechne zjawisko cywilizacyjne; nie dotyczy wyłącznie Częstochowy, ani wyłącznie polskich miast czy gmin. Nie bez wpływu na wysokość nowych stawek w Częstochowie ma też obecna pandemia koronawirusa. W odpadach mogą potencjalnie znajdować się również śmieci z mieszkań, w których przebywają osoby na kwarantannie bądź osoby izolowane, u których rozpoznano już obecność wirusa, ale ich względnie dobry stan nie wymaga leczenia szpitalnego. Pracownicy firm zajmujących się oczyszczaniem miast i przerobem odpadów obawiają się, że mając regularny i wydłużony kontakt z odpadami są teraz narażeni na zainfekowanie w znacznie większym stopniu niż zwykli mieszkańcy, którzy po prostu wyrzucają śmieci. Jednym z elementów, który może sprawić, że ci pracownicy nadal będą chcieli wykonywać tę niezbędną pracę, jest motywacja finansowa – wynagrodzenia odpowiednie do ponoszonego ryzyka. Miasto musi więc wykazać się zapobiegliwością i zabezpieczyć środki dla firm świadczących tę usługę. - Samorząd nie może dopuścić do sytuacji, w której nie będzie podmiotu skłonnego odbierać odpady komunalne ze względu na związane z tym potencjalne zagrożenie dla jego pracowników. Pojawia się też konieczność wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń i środków ochrony osobistej na linii segregowania odpadów w Częstochowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym. Jeśli miasto nie będzie miało na to funduszy, śmieci mogą stać się dla wielu osób źródłem wtórnego zagrożenia epidemicznego. - Samorząd Częstochowy zdaje sobie sprawę z problemów, jakie dla lokalnej gospodarki odpadami generuje kryzys związany z koronawirusem - zapewnia biuro prasowe Urzędu Miasta Częstochowy. - Miasto wnioskowało, aby w obliczu pandemii zmienić system odbioru odpadów na taki, w którym postępuje się z nimi jak z odpadami zakaźnymi. Strona rządowa twierdzi, że nie ma na to pieniędzy. Ciężar zabezpieczenia odpowiednich środków na gospodarkę odpadową w warunkach pandemii spada więc na samorządy lokalne, a więc finalnie – na mieszkanki i mieszkańców płacących za odbiór śmieci. Miasto ma zwrócić się do wojewody o rekompensatę tych wydatków z rezerwy państwowej na zapobieganie i zwalczanie chorób zakaźnych. Na razie nie wiadomo, czy taka refundacja będzie możliwa. Źródło: UM Częstochowy |
Edukacja | |
24.04 13:14 | Uniwersytet Jana Długosza ma... |
23.04 14:21 | Podstawówce na Wrzosowiaku... |
19.04 13:16 | Poznawali wydziały i... |
18.04 13:07 | Kilka tysięcy... |
Felietony | |
22.09 09:11 | Felieton. Życie nie jest... |
12.09 11:41 | Pani z klasą |
25.09 10:07 | Nauczyciel na celowniku |
07.08 15:02 | Częstochowa zdobyła... |
Gospodarka | |
19.04 12:07 | Z hali przy Filomatów... |
18.04 14:14 | Środki z KPO dla kilku branż... |
18.04 13:31 | Raport NIK. PiS niszczył... |
17.04 11:18 | ZGM TBS wyremontuje w tym roku... |
Komunikacja | |
24.04 11:22 | Przebudowa dróg lokalnych w... |
24.04 10:02 | MPK upiększa przystanki... |
23.04 13:11 | W Częstochowie mamy 100... |
23.04 10:17 | Drugi etap przebudowy ulicy... |
Kościół | |
22.04 11:09 | Motocykliści przybyli do... |
11.01 11:15 | Najładniejsze choinki... |
07.01 11:21 | Kibice z całej Polski modlili... |
07.01 11:14 | Orszak Trzech Króli... |
Kultura i rozrywka | |
25.04 13:23 | W MDK-u wystąpią muzycy... |
15.04 09:11 | Cyrk Olimpik z... |
12.04 13:21 | Miejski Dom Kultury... |
05.04 22:55 | Tłumy na Wiosennych... |
Miasto | |
25.04 14:57 | Firma spoza miasta podrzucała... |
25.04 14:47 | Kolejne częstochowskie ulice... |
25.04 12:53 | Uczniowie częstochowskich... |
25.04 10:08 | Marsz Nadziei w Częstochowie.... |
Policja | |
25.04 14:45 | "Bezpieczny pieszy" w... |
23.04 09:44 | Rozpoznajesz tę kobietę?... |
23.04 09:36 | Wypadek na autostradzie A1 pod... |
22.04 10:11 | Poszukiwany dwoma listami... |
Region | |
15.03 10:16 | W Olsztynie doświetlają... |
11.03 11:02 | Akcja ratunkowa Jurajskiego... |
27.02 12:07 | Zespół pałacowo-parkowy w... |
16.02 10:36 | Olsztyn i Janów znów... |
Sport | |
24.04 09:09 | Częstochowscy bokserzy... |
24.04 08:19 | Ruszyła U-24 Ekstraliga.... |
22.04 15:02 | Jest nowy termin meczu Tauron... |
22.04 14:14 | Progres Projekt 42-200 nowym... |
Zdrowie | |
25.04 09:22 | "Majówka z Legionem".... |
23.04 14:14 | „Bieg Kobiet – Zawsze... |
19.04 08:06 | Wspólna wizyta marszałka... |
18.04 14:53 | Bezpłatne zabiegi... |