Stomil Olsztyn przerwał fantastyczną passę dziesięciu z rzędu zwycięstw częstochowskiego Rakowa. Sobotni mecz zakończył się remisem 1:1.
fot. PL
Częstochowianie nie mieli łatwej przeprawy w Olsztynie. Stomil znajduje się tuż nad strefą spadkową i każdy punkt jest dla nich na wagę złota. W tym roku zespół ze stolicy województwa warmińsko-mazurskiego nie przegrał jeszcze meczu.
Mecz nie mógł lepiej rozpocząć się dla częstochowskiej drużyny. W 3. minucie Miłosz Szczepański skutecznie dobił strzał Patryka Kuna i Raków prowadził 1:0. Po zdobyciu bramki goście nie zamierzali się cofać i próbowali szybko zdobyć drugiego gola. Częstochowianie przeważali, a Stomil szukał swoich szans w kontratakach. W 15. minucie po jednej z takich akcji Michała Gliwę próbował pokonał Szymon Sobczak. Olsztynianie mogli wyrównać w końcowych fragmentach pierwszej części spotkania. Po dośrodkowaniu jeden z graczy Stomilu oddał strzał na bramkę Rakowa. Na szczęście, w ostatniej chwili lot futbolówki przeciął Arkadiusz Kasperkiewicz, ratując Raków przed stratą gola.
Gospodarze ruszyli do ataku od początku drugiej połowy. Częstochowianie dobrze się bronili. W 80. minucie Stomil miał rzut wolny. Do piłki podszedł Grzegorz Lech i strzałem z ok. 25 metrów pokonał Gliwę. Wynik spotkanie nie uległ już zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami.
Stomil Olsztyn - Raków Częstochowa 1:1 (0:1)
Raków: Gliwa - Petrasek, Niewulis, Kasperkiewicz, Kun, Schwarz, Sapała, Malinowski, Zachara (68. Musiolik), Szczepański, Friday Eze (83. Domański)
Stomil: Skiba - Kubań, Lech, Krachunov, Głowacki (76. Suchanek), Niedziela (54. Pałaszewski), Sobczak, Gancarczyk, Kowalski, Bucholc, Jegliński (24. Gancarczyk)
Źródło: własne, www.rksrakow.pl |